Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:18967.35 km (w terenie 11135.00 km; 58.71%)
Czas w ruchu:1261:57
Średnia prędkość:15.03 km/h
Maksymalna prędkość:79.50 km/h
Suma podjazdów:457295 m
Maks. tętno maksymalne:193 (101 %)
Maks. tętno średnie:181 (95 %)
Suma kalorii:806700 kcal
Liczba aktywności:387
Średnio na aktywność:49.01 km i 3h 15m
Więcej statystyk

Pierwsza jazda po powrocie

Środa, 22 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Pierwsza jazda po powrocie z Alp. Ostro zaatakowałem podjazd pod Karłów, tempo widzę dobre to cisnę mocno, koło Ymca widzę ze czas w okolicach mojego rekordu. Walczę sam ze sobą, tętno dochodzi pod koniec do 180, wpadam na szczyt i widzę czas 30:30, 10 sekund lepiej od rekordu, niby nic, ale cieszy bo nie sadziłem, że kiedykolwiek zbliżę się do tego czasu. Może gdyby to było rano po śniadaniu a nie popołudniu od razu po obiedzie to dojechałbym te 30 sek. szybciej. Widzę jednak, że alpejska wyprawa dodała mi chyba trochę siły, po na następnym fragmencie trasy jechało mi się super i jakby szybciej ale może to moje subiektywne wrażenie. Dalej pojechałem po trasie rowerowej Szczeliniec i zielonym rowerowym do Karłowa, Ymca, Lelkowa, zjazd przez Miechy i do domu.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 7 Temu - Vermiglio

Piątek, 17 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Opis i zdjęcia w miarę możliwości i wolnego czasu.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 5 Livigno - Grosio

Środa, 15 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Opis i zdjęcia w miarę możliwości i wolnego czasu.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 4 Tschierv - Livigno

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
W czwartym dniu ruszamy tradycyjnie pod górę asfaltem który jednak wyjątkowo szybko zmienia się w szuterek, wjeżdżamy na przełęcz Doss Radond 2234 m n.p.m. po drodze oglądamy
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

A to już na przełęczy
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

To już na zjeździe do Doliny Śmierci
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Lecąc w dół
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Do granicy zjeźdzamy wspaniałym singlem wzdłuż Doliny Śmierci az do granicy, Tomek kręci film, mam nadzieje że niedługo będzie dostepny
Kawałek za granicą szwajcarsko-włoska dojeżdżamy do jeziorka Lago Di Sam Giacomo z kawałek dalej ostry podjazd szutrem i po luzakach na Passo Val Alpisella(zdjęcia ma Tomek, późniejszy termin) a to widok z Alpisella na schronisko
TransAlp 2012 © cerber27

i spod schroniska
TransAlp 2012 © cerber27

Świetną dróżka zjeżdżamy w kierunku Livignio robiąc po drodze kilka fotek
TransAlp 2012 © cerber27

Lago Di Livignio
TransAlp 2012 © cerber27

Livignio
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

A to już widok z okna pensjonatu Derby
TransAlp 2012 © cerber27

Po rozlokowaniu w pokoju, jedziemy już na lekko pod wyciąg pod torem down hillowym, tam decydujemy się na zjazd, wyciągamy się gondolą na szczyt do Bike Parku i zjeżdżamy czerwona trasą, są odcinki łatwe i b. trudne ale jakoś docieramy zaliczając po jednej glebie, Tomek robił film i zdjęcia wiec dogram je później.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 3 Scuol - Tschierv

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Ja zawsze zaczynamy podjazd sztywnym asfaltem i ostro wznosimy się do góry, po drodze mijamy tunel, w zasadzie jedziemy bokiem po specjalnej ścieżce w skale, kilka fotek i jedziemy dalej
TransAlp 2012 © cerber27
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,311657,transalp-2012.html]
TransAlp 2012 © cerber27
[/url]
TransAlp 2012 © cerber27
TransApl 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,311661,transalp-2012.html]
TransAlp 2012 © cerber27

Jedziemy po starym asfalcie zasypanym częściowo szutrem obsypującym się z gór, zdjęcie przy muzeum niedźwiedzi i dojeżdżamy do S-Scharl, droga zmienia się w typowa szutrówkę, [/url]
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
tą drogą wjeżdżamy na przełęcz Pass da Coinstains na 2251 m n.p.m.
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Powyżej zdjęcie z przełęczy i zjazdu a niżej widok na lodowiec
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

To już widok z okna pokoju hotelowego w Tschierv. Po rozlokowaniu się w pokoju, ruszamy jeszcze asfaltem, już bez plecaków na przełęcz Ofenpass 2151, wjeżdża się super (bez garba) pomimo że nachylenie ok. 8-9 %, na 6 km 450 m pod górę, na powrocie ja połowę zjeżdżam asfaltem po serpentynach, Tomek leci boczną ścieżką, w połowie drogi spotykamy się i zjeżdżamy super singlem aż do Tschierv. Zdjęcia robił Tomek aparatem, jeszcze ich nie mam ale jak dostane do dorzucę. Dzisiaj plecak praktycznie nie przeszkadzał a tam gdzie mógł przeszkadzać to go nie miałem :)
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 2 Mathon - Scuol

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Ruszamy z Mathon lekko w dół asfaltowa ścieżką rowerowa do Ischgl.
TransAlp 2012 © cerber27

Początkowo z Ischgl kilka kilometrów ostro po asfalcie, jest jednak chwila na foto
TransAlp 2012 © cerber27
dojeżdżamy do stacji narciarskiej Silvretta
TransAlp 2012 © cerber27

a kawałek wyżej wyglada to tak
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27
]
TransAlp 2012 © cerber27

Po bardzo przyjemnym w jeździe szutrowym odcinku dojeżdżamy do granicy ze Szwajcarią, a na granicy czekają "Strażnicy"
TransAlp 2012 © cerber27
i jeszcze takie widoki
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp © cerber27

A oto mój kompan w podróży Tomek alias doktor
TransAlp 2012 © cerber27

Dojechaliśmy do schroniska Heidelberger Hutte na wysokości 2260 m n.p.m
TransAlp 2012 © cerber27

Niestety najbliższe 300 metrów w pionie to spacer z rowerem, ale za to można popatrzeć
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Po jakies 30 minutach docieramy na przełęcz Fimberpass na wysokosci 2608 m n.p.m., jest to najwyzsza przełęcz jaka zdobedziemy w trakcie całej wyprawy
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

A z przełęczy rozposcierały się takie widoki
TransAlp 2012 © cerber27
TransApl 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Zaraz tam pojedziemy
TransAlp 2012 © cerber27
a na zjeździe spotkamy świstaka "zawijacza"
TransAlp 2012 © cerber27

Tomek w akcji,
TransAlp 2012 © cerber27
ja wcześniej kawałek pierwsza gleba, problem z wypięciem, brak podparcia i sru w dziurę a rower na głowie. Zjeżdżamy dalej i oglądamy
TransAlp 2012 © cerber27

Tędy miała być przeprawa przez rzekę
TransAlp 2012 © cerber27
ale była wyżej taka
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Rynek w Sent
TransAlp 2012 © cerber27

W Scuol wybieramy się na obchód miasta, i spotykamy takie cacko
TransAlp 2012 © cerber27

Jeszcze tylko widok z mostu
TransAlp 2012 © cerber27
i Scuol wieczorową porą
TransAlp 2012 © cerber27

Dzisiaj już lepiej z tym plecakiem chociaż pewnie przez niego zaliczyłem glebę, na zjazdach przez podskoki plecaka zaczynam za mocno zwalniać i przez to za duża asekuracja na zjazdach, ale i tak już jest lepiej niż wczoraj. Za to trasa i widoki rekompensują wszelkie niedogodności.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 1 St Anton am Alberg - Mathon

Sobota, 11 sierpnia 2012 · Komentarze(4)
Pierwszy wyjazd na rower w Alpy, duże przeżycie na starcie, wątpliwości czy dam radę przejechać planowana trasę, no i tak zwany strach przed nieznanym. Generalnie nie wiedziałem na co się decyduję jadąc z plecakiem i to duuużym plecakiem. Nie posłuchałem rady Janka, który popełnił ten błąd rok temu i od tego zaczęły się moje problemy na trasie. Faktycznie plecak na taką wyprawę nie może być typowo turystyczny z tkz. kominem, nie dosyć że jest dość wąski i na podjazdach trochę lata na boki, co można opanować paskami w pewnym stopniu, ale już ten komin na stromych zjazdach, który spycha kask na oczy to klęska. Plecak musi być rowerowy, szerszy na boki ale za to niski, o tym będę już pamiętał przed każda następną wyprawą. Po całonocnej jeździe samochodem docieramy z Tomkiem, moim współtowarzyszem wyprawy, organizatorem , przewodnikiem i tłumaczem, do St Anton am Alberg. Pogoda świetna, świeci słońce i jest ok. 20 stopni C, początek dość stromym asfaltem ale po ok. 2 kilometrach wjeżdżamy na szlak, początkowo kilka stromych serpentyn, po drodze pierwsze zdjęcia,
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
Mła na tle jeziorka
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Dalej już trochę łagodniej, za to są miejsca gdzie trzeba taszczyć bika.
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Czasami trzeba mijać "towarzystwo"
TransAlp 2012 © cerber27

Ostatni fragment podjazdu pod Schronisko Helbrokner Hutte na 2273 m n.p.m.
TransAlp 2012 © cerber27

Schronisko
TransAlp 2012 © cerber27
i ja pod schroniskiem
TransAlp 2012 © cerber27

Widoczek spod schroniska, ta droga zaraz zjeżdżamy
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

I ostatni fota na dzień dzisiejszy.
TransAlp 2012 © cerber27

Piękne widoki na Alpy zrekompensowały zmęczenie wynikające z całej nocy w aucie, na zjeździe przez plecak o mało nie wjechałem do rowu i nie przejechałem jakiejś kobiety, jadąc w dół trochę zmarzłem ale już po dotarciu do Mathon doszedłem do siebie. Tomek znalazł pokój w pensjonacie, w którym był w zeszłym roku, wiec szybko rozlokowaliśmy się w pokoju i na obiad.
<a href="" title="GPSies - TransAlp dzień 1"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - TransAlp dzień 1" /></a>

Bożanowski Spiczak

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Z domu do Karłowa, Pasterka, Bożanowski Spiczak Powrót na Pasterkę, Karłów, Ymca, Lelkowa Góra, zjazd zielonym rowerowym i do domu. Pierwszy raz podjechałem 3 kamienny garb na drodze do Spiczaka, na powrocie niestety nie dałem rady wjechać po tych luźnych kamolach co już kiedyś mi się udawało wjeżdżać.
Na Bozanowskim Spiczaku © cerber27

Z punktu widokowego na Bożanowskim Spiczaku
Niebo nad Strzelińcem © cerber27

Niebo © cerber27

Ustroń Powerade MTB Marathon

Sobota, 4 sierpnia 2012 · Komentarze(1)
Trasa maratonu w Ustroniu, tradycyjnie ciężka kondycyjnie, technicznie łatwiejsza niż trasy dolnośląskie, kamole występujące wszędzie, ciężkie sztywne podjazdy, podejście na pierwszym podjeździe i kawałek w okolicach 23 km, reszta podjechana, o dziwo na sztywnych podjazdach trochę wyprzedzałem, na zjazdach też, plan był żeby dojechać cało do mety a wyszedł niezły wynik jak na moje możliwości i ostatnie "treningi". W zasadzie to mój najlepszy wynik u GG w całej historii moich startów w tej edycji.
133/390 open
48/150 M3
Sam sobie muszę pogratulować.

Skrzyczne-Barania Góra-Wisła-Przełęcz Salmopolska

Wtorek, 31 lipca 2012 · Komentarze(2)
Pierwszy wyjazd w Beskidach Śląskich. Na początek ostry podjazd pod Skrzyczne od ulicy Olimpijskiej, z kilkoma krótkimi podejściami, bo po luźnych kamieniach przy nachyleniu powyżej 20% jeździć jeszcze nie potrafię. Przed szczytem dojechałem do mojej ekipy pieszej która wyszła przede mną z godzinę, na szczycie browarek i jazda na Baranią, po 90 min. dojechałem do Baraniej z kilkoma podejściami, fotki z wieży i zjazd do schroniska pod Przysłupem po "rzece" pełnej kamieni, a dalej już asfaltem do Wisły zahaczając jeszcze o zaporę, a w Wiśle skocznie im. A. Małysza. Dalej podjazd pod Przełęcz Salmopolską ostatnie 5 km nachylenie 8-9 % wiec dość ciężko było. Ostry zjazd powrotny do Szczyrku i na kwaterę. W sumie to fajnie ale te kamole, które są wszędzie, skutecznie uprzykrzają jazdę szczególnie na podjazdach których nieraz nie da pokonać się w siodełku.