Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:833.40 km (w terenie 440.30 km; 52.83%)
Czas w ruchu:56:51
Średnia prędkość:14.66 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:20530 m
Maks. tętno maksymalne:181 (94 %)
Maks. tętno średnie:145 (75 %)
Suma kalorii:33200 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:49.02 km i 3h 20m
Więcej statystyk

Trochę po Broumovskich

Piątek, 29 maja 2015 · Komentarze(0)
Wycieczka we własnym towarzystwie na Broumowskie Steny, jak sie nie zrobi wpisu na gorąco to skleroza działa :)


Srebrna Góra bis

Czwartek, 28 maja 2015 · Komentarze(0)
Wypad z Kuba na Srebrną Górę, nie było za bardzo czasu robić zdjęcia, za to Kuba nagrał kilka filmików ze zjazdów. Dwa wrzucam. Na koniec jeszcze rozszczelnienie koła i powrót z buta do auta, na szczęście ok. 1 km :)



Wąwóz

Niedziela, 24 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Wycieczka do Wąwozu w Broumowskich Stenach. W trakcie przejazdu Anka zaliczyła upadek który mało brakowało mógł skończyć się większymi konsekwencjami. Wyszło jednak dobrze a szczegóły na jej blogu.


Trutnov Trails

Sobota, 23 maja 2015 · Komentarze(0)
Pierwszy wypad wypad do Trutnowa na trasy tkz. Trutnow trails. Kozi Trail to porażka, kończy sie po kilkuset metrach i nie wiadomo co dalej robić. Czerwony i czarny już są niezłe ale szału nie ma, pewnie jeszcze raz lub dwa w tym roku zawitam ale wodotrysków nie ma na TT:)

Wariackie Góry Suche

Sobota, 16 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Zaległości czas zacząć nadrabiać, a że jest ich ze 25 więc wpisy będą krótkie :) Trasa zaproponowana przez Emi pod wpływam treningów przez zawodami EMTB. Wiedziałem z grubsza co mnie czeka ale jednak rzeczywistość przerosła moje przeczucia. Pierwsze dwa Oesy które przejechaliśmy podcieły mi lekko skrzydła, po prostu rower mnie się nie słuchał na tych melafirach. Lekka gleba na początku ustawiła mnie już odpowiednio więc ryzyko schowałem tym razem do kieszeni. Myślę jednak, że następnym razem już na Strivie będzie lepiej :)))). To jeszcze kilka fotek


Anensky Vrch

Piątek, 15 maja 2015 · Komentarze(5)
W poszukiwaniu nowych ścieżek, które zauważyłem podczas sezonu zimowego biegając na nartach, ruszyłem na Anensky Vrch. Tradycyjnie dojechałem do Zieleńca asfaltem przez Olesnice-Cihalkę, z uwagi na planowany spory dystans i dość późny wyjazd z domu. Zielonym szlakiem wjechałem na Orlicę i czerwonym udałem się na Masarykową Chatę i Wielką Destnę. Tutaj zaczęły się poszukiwania. Z WD wypatrzyłem nową ścieżkę, która jednak po kilkuset metrach zmieniła się w strumyk (fot.2) niestety nie obyło sie bez noszenia roweru, ale niewiele, może z 300 m :). Po dotaszczeniu roweru do asfaltu, dalsza ścieżka była już przejezdna, dzięki temu zaliczyłem nowe szczyty G. Orlickich - Jelenka 1083 m.n.p.m., i Koruna 1101 m n.p.m.(fot.3), fot.4 - zjazd z tego szczytu do Pod Homoli. Dalej już asfaltowo do Peticesti i czerwonym szlakiem na Anensky Vrch przez Komari Vrch. Powrót to zbadanie od Mezivrsi - Komari, drogi po której biegła trasa biegowa do Peticesti i powrót Pod Homoli również trasą biegową, którą zataczaliśmy pętlę na biegówkach. Teraz trasą biegówkową pod WD, zjazd terenem do Masarykowej i powrót czerwonym szlakiem na Orlicę. Teraz pozostał już tylko zjazd czerwonym do Olesnicy i powrót asfaltami przez Lewin do Kudowy. W zasadzi plan zrealizowałem, nowe ścieżki zbadane i zaliczone, trasa miała być tylko trochę dłuższa, jednak za późno wyjechałem z domu.


Srebrna Góra ABC z dojazdem

Środa, 13 maja 2015 · Komentarze(8)
Zachciało mi sie pojechać znowu do Srebrnej Góry, tym razem dojeżdżam rowerem najkrótszą możliwą asfaltowa drogą czyli 47 km. Plan był taki, żeby przejechać wszystkie 3 czarne trasy w SG, zaczynam od A, ponieważ tydzień temu jechaliśmy A1 to chciałem sprawdzić co jest na wersji A, w mojej ocenie A1 jest lepszy. Wracam na górę i teraz czas na B, fajnie, szybko, sucho, jedno miejsce mnie zaskoczyło, kilka skoków, kilka objazdów, jak dla mnie po ostatnim nietrafionym skoku trochę wąsko, ale to pewnie moje subiektywne wrażenie. Teraz czas na trasę C, tak jak z A wybieram wariant bez 1, okazuję się że jest to po prostu ominięcie twierdzy, w pewnym momencie trasy się łącza i już jadę C1. Tym razem zjeżdżam bez przystanku ale na ostatnich 300 m tylny hamulec się kończy i na ostatnich dwóch skoczniach mam czachy w oczach:) udało się jednak. Tym razem ja zaliczam debiut w ochraniaczach przyniesionych na chwile z pracy, a zamówione G-formy nadal płyną u juesej :) W porównaniu do rychlebów, trasy są jakby mniej płynne za to bardziej strome, nawierzchnia wydaje mi się trudniejsza bo nie jest tak wyrównana i przygotowana jak na RS ale czy to jest ich wada? raczej nie jest, po prostu jest trochę trudniej bo na trasach zalega sporo luźnych kamieni (B) i pałętających się patyków. Dużo frajdy i zabawy można zasmakować na tych zazdach. Tylko ten asfaltowy powrót na Przełęcz Srebrną za trzecim razem dobijał mnie już maksymalnie, ale cóż, żeby zjechać najpierw trzeba wjechać lub wejść. Tutaj rychlebski podjazd dr. Wellesem jest jednak dużo ciekawszy i wjechanie go w całości też daje dużo satysfakcji. Powrót do Karłowa ta samą trasą, tam spotykam Ankę i lecimy na Ymcę, asfaltem na Lelkową (na terenowy podjazd nie mam już siły) i czerwonym szlakiem zjeżdżamy do Kudowy. Oj, to była bardzo ciężka dla mnie, ale jeszcze bardziej udana trasa!!!