Zachciało mi sie pojechać znowu do Srebrnej Góry, tym razem dojeżdżam rowerem najkrótszą możliwą asfaltowa drogą czyli 47 km. Plan był taki, żeby przejechać wszystkie 3 czarne trasy w SG, zaczynam od A, ponieważ tydzień temu jechaliśmy A1 to chciałem sprawdzić co jest na wersji A, w mojej ocenie A1 jest lepszy. Wracam na górę i teraz czas na B, fajnie, szybko, sucho, jedno miejsce mnie zaskoczyło, kilka skoków, kilka objazdów, jak dla mnie po ostatnim nietrafionym skoku trochę wąsko, ale to pewnie moje subiektywne wrażenie. Teraz czas na trasę C, tak jak z A wybieram wariant bez 1, okazuję się że jest to po prostu ominięcie twierdzy, w pewnym momencie trasy się łącza i już jadę C1. Tym razem zjeżdżam bez przystanku ale na ostatnich 300 m tylny hamulec się kończy i na ostatnich dwóch skoczniach mam czachy w oczach:) udało się jednak. Tym razem ja zaliczam debiut w ochraniaczach przyniesionych na chwile z pracy, a zamówione G-formy nadal płyną u juesej :) W porównaniu do rychlebów, trasy są jakby mniej płynne za to bardziej strome, nawierzchnia wydaje mi się trudniejsza bo nie jest tak wyrównana i przygotowana jak na RS ale czy to jest ich wada? raczej nie jest, po prostu jest trochę trudniej bo na trasach zalega sporo luźnych kamieni (B) i pałętających się patyków. Dużo frajdy i zabawy można zasmakować na tych zazdach. Tylko ten asfaltowy powrót na Przełęcz Srebrną za trzecim razem dobijał mnie już maksymalnie, ale cóż, żeby zjechać najpierw trzeba wjechać lub wejść. Tutaj rychlebski podjazd dr. Wellesem jest jednak dużo ciekawszy i wjechanie go w całości też daje dużo satysfakcji. Powrót do Karłowa ta samą trasą, tam spotykam Ankę i lecimy na Ymcę, asfaltem na Lelkową (na terenowy podjazd nie mam już siły) i czerwonym szlakiem zjeżdżamy do Kudowy. Oj, to była bardzo ciężka dla mnie, ale jeszcze bardziej udana trasa!!!
Komentarze (8)
Niezła trasa, kto by pomyślał że w Srebrnej Górze są takie ciekawe zjazdy. W środę też śmigałem w tych okolicach,ale po szosie..
Z1b1 - Ochraniacze zakładałem tylko na zjazdy, na krótkich podjazdach zbytnio nie przeszkadzały. Trasy porównywałem do Super Flow, w mojej ocenie jest trochę trudniej ale bez przesady, kilka stromych miejsc da się objechać, większość hopek też, do Walesa nie ma co porównywać bo bliżej mu do Broumovskich niż do tras na Srebrnej G. Anamaj - Jak wyżej napisałem nie ma tragedii, myślę że podołasz tym trasom skoro dobrze bawisz się na Super Flow. Mam nadzieje, ze już niedługo spotkamy się większą ekipą na trasach Srebrnej Góry!!
Jak Ci się jeździło w ochraniaczach taktycznych? Swoją rolę chyba spełniły? Skoro piszesz że jest trudno, to już sobie wyobrażam jak tam jest, mimo to przejazd tam must ride!!! Niezły dystans i przewyższenia, pozdrower!
Piękne przewyższenia w odniesieniu przy długości trasy! Żeby zjeżdżać to co Ty, ja chyba ubierałbym zbroję :P
A propos nużących podjazdów przy trasach zjazdowych - ostatnio też rozmawiałem z kumplem, że powinni montować wyciągi dla rowerzystów :P Chociaż później stwierdziliśmy, że raczej nie o to w tym chodzi. Pozdrawiam!