Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2014

Dystans całkowity:842.00 km (w terenie 241.00 km; 28.62%)
Czas w ruchu:45:49
Średnia prędkość:18.38 km/h
Maksymalna prędkość:71.30 km/h
Suma podjazdów:14630 m
Maks. tętno maksymalne:186 (97 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:29500 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:52.62 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Puste Orlickie Góry

Poniedziałek, 28 kwietnia 2014 · Komentarze(4)
Wybrałem sie na szybko na Wielka Destnę, na szlaku nie spotkałem ani jednej osoby, pod Masarykowa pałętał się jeden gość ale prawdopodobnie był to ktoś z obsługi schroniska, poza nim to było pusto, "0" ludzi na szlakach. Z W. Destnej uciekałem szybko, bo nad G. Bystrzyckimi zaczęło grzmieć, a że to niedaleko to szybko w długą.

Wielka Sowa

Niedziela, 27 kwietnia 2014 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Trasa krótka ale treściwa, praktycznie sam teren, a fundatorem tej wycieczki jest Emi, bestia na podjazdach i szatan na zjazdach :) Całe szczęście dla mnie, że był to debiut Emi w terenie na SPD, dzięki temu :) zaliczyła kilka efektownych gleb na podjazdach co pozwoliło mi utrzymać jej tempo:) A to skutki



Na szczycie W. Sowy spotykamy Mariusza, pogadaliśmy kilka minut i Maniek pojechał swoja trasą, fajnie było spotkać się na trasie, oby następnym razem nie było to spotkanie przypadkowe :)

Mocne terenowe zjazdy do tej pory nie były domeną Anki, ale coś się zmienia i idzie ku lepszemu :)

Drugi wjazd na Wielka Sowę, a teraz zjazd czerwonym szlakiem do Przełęczy Jugowskiej, oj tam można było dać czaduuuu

Pełne zdziwienie, zjechałam ???!!!!!


Ja już znam winnego :) Jak bym wiedział jak się wstawia pioruny to ze trzy był dołączył :)

Musze obiektywnie przyznać, że Kuba na zjazdach daje sobie nieźle radę, no ale wiadomo od kogo się uczy :)

Trasa ciężka kondycyjnie, zjazdy i podjazdy trudne techniczne, następnym razem postaram rozliczyć się z podjazdem na Kalenicę, na którym w jednym miejscu przystanąłem na kilka metrów :(, zjazdy za to mistrzowskie, żółtym szlakiem z Małej Sowy i ten końcowy ze Schroniska Sowa zapamiętam sobie na dłuuuugo. Dzięki Emi za wezwanie nas na trasy Gór Sowich :)

Taszów-Borova

Sobota, 26 kwietnia 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Krótka przejażdżka a Anką i Agnieszką przez Taszów, Borową, Czeska Czermną do Kudowy, Aga pierwszy raz na rowerze w tym roku wiec tempo rekreacyjne, tylko podjazd pod pod Taszów mocniej przycisnięty. Kilka fotek :)




Przy drugiej próbie w tym roku Anka podjechała pod Taszów, gratulacje :)


Kawałek po trasie GS+B

Czwartek, 24 kwietnia 2014 · Komentarze(2)
Pokręciliśmy się trochę z Krzyśkiem po Górach Stołowych i Bromovskich Stenach, maksymalna możliwa ilość terenu nam wyszła. Tarcza na zjazdach grzała się ale żadnych nowych bić nie dostała więc chyba taki był jej urok na dobry początek :)


Piekło-Olesnice

Środa, 23 kwietnia 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Przejazd z Anką przez Piekło, Olesnice, Lewin do Kudowy, tempo raczej wycieczkowe choć kilka fisiów było :)

Taszów-Nachod-Hronov

Poniedziałek, 21 kwietnia 2014 · Komentarze(3)
Tym razem samotny przejazd, kawałek nowość mimo że pod domem. Trasa z grubsza szła: Lewin, Taszów, Borowa, niebieskim na Iraszkową, i dalej w dół, czerwonym przez Nachod, babi, Pavlisow do Hronova, dalej ćzerwonym do Zavrchy, niebieskim zjazd na Pstrążną, niebieskim zjazd do Ruchomej Szopki i już asfaltem przez Czermną do domu. Tym razem wszystko na niebieskim szlaku zjechane :) niestety po 500m zjeździe po korzeniach z Iraszkowej, nowa tarcza zrobiła sie fioletowa i dostała bicia, pewnie skończy się na reklamacji :(.


Pasterka we troje

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Wyjazd z Anką i Wiktorem do Pasterki oczywiście przez Karłów, chodziło o to żeby sprawdzić czy młody da radę podjechać pod Karłów, z trzema krótkimi przerwami podjechał w tempie ok. 8 km/h. Teraz mogę zaplanować trasę na trzeci dzień Jeseników, żeby z Wiktorem dotrzeć na rowerach do Leśnego baru na spotkanie z resztą ekipy, już nawet mam wstępny plan.




Przedświąteczne kręcenie

Sobota, 19 kwietnia 2014 · Komentarze(4)
Uczestnicy
W końcu w tym tygodniu wskoczyłem na rower a w zasadzie wskoczyliśmy :), korzystając z niezłej pogody ruszyliśmy na objazd zielonej trasy rowerowej po Górach Stołowych. Anka pojechała drogą 100 $ a ja przez Dańczów, Darnków na Ymcę gdzie się spotkaliśmy, stąd już razem dojechaliśmy na Karłów, przejazd niebieskim pod M. Szczelińcem i po Pasterskich łąkach na pieprzowego Opata do schroniska. Trochę pokluczyliśmy koło Pasterki i przejechaliśmy zieloną ścieżka rowerową Drogą nad Urwiskiem, do Batorówka i po ścieżce do Karłowa, zjazd do Ymca  i niebieskim szlakiem na Lelkową, czerwonym do Jakubowic i przez Czartowski kamień na Czermną i do domu. Wesołych Świąt wszystkim życzę.




Anka na niebieskim szlaku pod Małym Szczelińcem



rzut oka na Szczeliniec

Koruna i Bozanowski Spiczak, na dole Anka pomyka na Pasterke

Prezentacja bloków SDP

Najnowszy stojak na rower :)

Nowa piasta i tarcza, pierwsze hamowania tragedia, jakby posmarowane olejem, ale po krótkim dotarciu tarczy i klocków, żyleta
Opat rządzi
Walka z terenem :)

Rynna na czerwonym szlaku, a w rynnie ..... czerwona kropka :) 

OK bejbi i ten uśmiech :(

Czartowski Kamień

Ostra Góra-Karłow

Poniedziałek, 14 kwietnia 2014 · Komentarze(2)
W przerwach między ulewami udało mi się dzisiaj pokręcić parę kilometrów, na początek szybki wyskok do Nachodu po mapy, niestety tylko jedną znalazłem i to w słabej skali ale trudno, kupiłem. Powrót do domu po Ankę, jednak rozmyśliła się co do wyjazdu na rower, wiec sam pomknąłem przez Wysoką Sbrską , Machov, Machowską Lchotę, Ostrą Górę, Karłów i zjazd do domu, na górze raptem 3 stopnie i resztki śniegu na poboczach, zimno było. Żałowałem że nie zabrałem aparatu bo przejrzystość była po ulewach pierwszorzędna, a granatowe chmury nad górami wygladały pięknie.

Karłów-Muflon-Zieleniec

Piątek, 11 kwietnia 2014 · Komentarze(5)
Trasa miała być z założenia asfaltowa, ale skończyło się na ponad 20 km w terenie. Początek tradycyjnie na Lisią Przełęcz asfaltowy, zjazd do Łężyc, Złotno, Polne Domy (tu już trochę pokołowałem po polach w wyniku czego rower pokrył się gruba warstwą błocka), Dolina, Szczytna , Stare Bobrowniki. W poszukiwaniach szlaku trochę sobie pochodziłem z rowerkiem, finalnie jednak dotarłem do schroniska pod Muflonem, czyli jadę zgodnie z planem :). Pojechałem sobie pięknym szuterkiem do Drogi Justyny, w tym miejscu teleportowałem się na Zieleniec, trasy nie podam, bo pod zdjęciem jest pytanie do starych i młodych wyjadaczy G. Bystrzyckich :) Z Zieleńca wbijam się na Orlicę, kawałek czerwonym do Polomskiego Kopca, zjazd zółtym kawałeczek i poza szlakiem do Ostróżnika (znalazłem objazd najtrudniejszego zjazdu czerwonym z Orlicy, tak na przyszłosć). Przez łąki przez pola do Oleśnicy, moim ulubionym w tej okolicy czerwonym szlakiem, z Oleśnic standardowo już przez Lewin do Kudowy.


Kunie w okolicach Polnych Domów

Okolice Polnych Domów

Duszniki a w tle Skalniak i Szczeliniec

Zbliżenie na Duszniki-Zdrój, z daleka ładnie to wygląda.

Delikatna samoróbka pod Muflonem :)

Zdjęcie asfaltowej drogi w środku lasu, kto zgadnie gdzie to jest?

Ostatnia ofensywa zimy, chyba :)