Pojechałem rano na Jamrozową Polane sprawdzić warunki narciarskie, po 10 minutach i przebiegnięciu 2 km, na 500 metrowej pętli, po zlodowaciałym śniegu, zawinąłem ogon i wróciłem do domu. Korzystając jednak z okazji, że już byłem przebrany postanowiłem chwilę pokręcić, a że czasu już miałem niewiele przed praca, to jedną pętle do Hronova pokonałem. Po wczorajszym squashu siły jednak miałem niewiele, ale dwie godziny rąbania w ścianę robi swoje. /7399162
Tradycji stało się zadość i jak co roku udałem się w grudniu na Zieleniec, trasa tradycyjna przez Cihalkę, na odcinku od schroniska do przejścia ekwilibrystyka rowerowa ale dojechałem, powrót już ósemką bo zaczęło robić się ciemnawo i jak najszybciej chciałem dojechać do domu. Bezcenne są miny narciarzy i pieszych na widok rowerzysty na śniegu :). Przy kamieniu R. pierwsze ślady biegówkowiczów, chociaż wydawało mi się że śniegu trochę jeszcze za mało, na portalu na biegówkach pisali że na górze jest już 30 cm śniegu, a to już starczyłoby na pierwsze biegi.