Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2012

Dystans całkowity:135.70 km (w terenie 2.00 km; 1.47%)
Czas w ruchu:06:24
Średnia prędkość:21.20 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Suma podjazdów:1700 m
Maks. tętno maksymalne:186 (97 %)
Maks. tętno średnie:161 (84 %)
Suma kalorii:4600 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:45.23 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Jeszcze jeden raz

Czwartek, 27 grudnia 2012 · Komentarze(1)
Tym razem chyba już ostatni tego roczny wypad, tradycyjnie gdy słabe warunki i mało czasu jazda do Piekła, Oleśnica w Orlickich Horach, Lewin Kłodzki, Kudowa i do domu. Późny wyjazd bo ok. 15 więc powrót już w ciemnościach przy podającym deszczu, ale i tak warto było pokręcić pomimo niesprzyjających okoliczności.
<iframe src="&mode=kmlTour" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Pasterka w Święta

Środa, 26 grudnia 2012 · Komentarze(1)
Jednak udało mi się wyskoczyć jeszcze w tym roku. Po trzech tygodniach bez roweru, świątecznym obżarstwie i coś jeszcze niegodnego sportowca ruszyłem na Karłów. Forma poszła w las, ledwo wjechałem na Lisia Przełęcz w czasie o którym nie wspomnę, owszem od Czerwonej Skały było ślisko, ale jechałem na tętnie ok. 180 co rzadko widywałem na pulsometrze, a tu prawie cały podjazd 178-180. Myślałem, że obejdę się bez trenażera w tym roku ale jednak zmieniam zdanie i od NR odpalam maszynę treningową, jak będą biegówki to dobrze ale pokręcić w wolnych chwilach też trzeba będzie, żeby na wiosnę nie budować formy od 0. Z Karłowa zjechałem na Pasterkę i próbowałem przejechać moją ulubioną trasą wokół Pasterki, jednak ilości wody na ścieżce były takie że sobie odpuściłem. Powrót ta sama drogą do Kudowy i jeszcze przez Czermną po Parku i do domu. Na krótkich podjazdach już wracając jechało mi się dużo lepiej co chociaż trochę cieszy.
<iframe src="&mode=kmlTour" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Zimowe Piekło

Wtorek, 4 grudnia 2012 · Komentarze(1)
Tradycyjne kółko gdy warunki ciężkie lub ochoty mało na jazdę. Tym razem warunki zdecydowały, temp. w granicach 0, w Oleśnicy -2, od Nachodu sypał śnieg, na ścieżce 2-3 cm śniegu który dawał zdecydowany opór szczególnie pod górkę, niskie ciśnienie w oponach tez swoje robiło wiec tempo było wolne ale jak na warunki to w sumie przyzwoite. Za to pomimo opon typu semi-slick to na niskim ciśnieniu przyczepność po świeżym śniegu bardzo dobra. To chyba była ostatnia jazda w tym roku na świeżym powietrzu, prognozy są nieubłagane, idzie zima pełną gębą i trzeba szykować narty, może w niedziele na Zieleńcu już coś pozjeżdżamy. Przy okazji ustanowiłem osobisty rekord 7000 km w sezonie.
Zimowo za Piekłem © cerber27

Zimowe Piekło 2 © cerber27

<iframe src="&mode=kmlTour" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>