Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2013

Dystans całkowity:598.20 km (w terenie 197.00 km; 32.93%)
Czas w ruchu:34:03
Średnia prędkość:17.57 km/h
Maksymalna prędkość:55.00 km/h
Suma podjazdów:10560 m
Maks. tętno maksymalne:183 (96 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:22900 kcal
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:49.85 km i 2h 50m
Więcej statystyk

Kiedy pada śnieg

Wtorek, 26 listopada 2013 · Komentarze(8)
Do Oleśnicy w Orlickich Horach, Lewin, Kudowa. Do Oleśnicy było OK, trochę wiało ale dało się jechać, bez SPD noga ucieka czasem z pedała ale da się jechać. Na powrocie biała droga, a od Lewina zadyma śnieżna, tak że pomimo oświetlenia bałem się jechać ósemką i wybrałem wariant po chodniku. W butach trekingowych nogi nie marzną, za to problem z dłońmi na zjeździe, membrany nie pomagają i palce kostnieją.
Droga z Olesnic © cerber27

Droga do Lewina © cerber27

Karłów-Zieleniec

Niedziela, 24 listopada 2013 · Komentarze(3)
Szaro, buro i ponuro dzisiaj w Kudowie, ale najważniejsze, że nie pada deszcz. W tej sytuacji ruszyłem na pętlę asfaltową przez Karłów, Duszniki, Zieleniec, Olesnicę, Lewin, Kudowę, Czermną i do domu. W Karłowie i na Zieleńcu ,mgła na 30-50 metrów ograniczała widoczność, a wilgotność pewnie bliska 100%. Zimno i nieprzyjemnie ale ważne że udało się pokręcić :)

Pańska Góra-Orlica

Poniedziałek, 18 listopada 2013 · Komentarze(7)
Plan był inny ale też wyszło ciekawie, przez górki, do Jeleniowa, Dańczów i drogą równoległą do 8 pod wiadukt w Lewinie, Kocioł, Olesnice w Orlickich Horach, kawałek żółtym -nowość, skręt ostro w górę i wylądowałem na łąkach przed Pańska Górą, wjazd po łąkach, nachylenie ponad 20%, porywisty silny wiatr - bezcenne :). Dalej jak już przebrnąłem te łąki, w lesie pojechałem granicznikiem do Cihalki(PG) po drodze zahaczając o Krzyż Pokutny. Tam już asfalten do Zieleńca i zielonym na Orlicę, zjazd czerwonym do pierwszego asfaltu i powrót na Cihalkę, kawałek przed Skrzydlatymi skręt w zanikającą drogę leśną, odnalazłem jednak zielony szlak i nim zjechałem przez Zimne Wody do Lewina. W Jeleniowie obok kościoła widziałem wcześniej drogę, w którą postanowiłem wjechać, liczyłem że odnajdę jakąś ścieżkę biegnącą od Lewina po wale biegnącym wzdłuż DK 8 przez cały Jeleniów. Niestety nic z tego nie wyszło, najeździłem się po zaoranych polach uprawnych, dojechałam prawie do Szubienicznej i nic nie znalazłem, poza masą patyków i liści na skraju lasu, gdzie liczyłem na jakąś dróżkę. Powrót po polach nie należał do najprzyjemniejszych, zły na siebie pognałem szybko do domu, a po objedzie jeszcze wyjazd na myjnię. Wiatr dzisiaj w wyższych partiach gór był strasznie mocny, czasami odnosiłem wrażenie, że zaraz porwie mnie z rowerem a wtedy miałbym rowelotnię :).
Pańska Góra © cerber27

Granicznik © cerber27

Krzyż pokutny © cerber27

Na Orlicy © cerber27

Lisia Przełęcz z dwóch stron

Niedziela, 17 listopada 2013 · Komentarze(2)
Razem z Krzyśkiem ruszyliśmy przez Dańczów, Darnków na Ymcę i dalej do Lisiej, przejazd po Sawannie, którą ostatnio eksploruje za każdym przejazdem. Zjechaliśmy przez Słoszów do Złotna i fajnym skrótem ruszyliśmy w stronę Sekstansu, tam kawałek żółtym, odcinek zielonym po kładce długości 500 metrów, ciężki zjazd i wyjechaliśmy poniżej Sekstansu, zielona ścieżką do Karłowa, podjazd do Lisiej, wjazd a w zasadzie wnoszenie rowerów na Skalniaka i po Skalniaku czerwonym, edukacyjną do Błędnych. Kawałek asfaltem i ponownie po czerwonym do Jakubowic, trasą Sudetów do wyciągu w Jakubowicach, podjazd na Świński Grzbiet i po Urwisku Beaty na Górę Parkową, zjazd po trasie kudowskiego XC i do domu. Pogoda dzisiaj dopisała, widoki wyśmienite, trasa dość ciężka ale jak na połowę listopada, to warunki w terenie są znakomite, trochę błota ale nie za dużo, trochę kałuż ale da się jechać, nieraz w lipcu jest gorzej jak mocno popada, nie pozostaje nic tylko ciągnąc ten sezon do pierwszych śniegów.

Sawanna-Grodziec-Jawornica

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Zaciągnąłem dzisiaj Ankę na Sawannę, z Kulina już samemu pojechałem do przełęczy nad Leśną i dalej na Grodziec, zjazd pionowym czerwonym do aż do Zielonego Ludowego, dalej poszukiwania jakiejś drogi żeby trafić na żółty do Jawornicy, po drodze spotkanie z wielkim burkiem, który niestety nie przepuścił mnie przez drogę, musiałem zawracać i szukać drogi po łąkach. W końcu odnalazłem szlak i przez Jawornicę, Lewin dojechałem do Kudowy, szybka myjnia i do domu.
Na zielonym szlaku © cerber27

Sawanna Afrykańska

Wtorek, 12 listopada 2013 · Komentarze(2)
Korzystając z pięknej pogody i ostatniego dnia wolnego ruszyłem jeszcze raz pośmigać po Sawannie, co prawda sawanna jest skoszona ale i tak jest tam pięknie, zdjęcia z telefonu słabej jakości ale kilka wstawiam. Wcześniej jeszcze przejechałem przez Bukowinę gdzie widoki na Karkonosze też dzisiaj były fajne, odwiedziłem parking pod Błędnymi Skałami i doholowałem się na w/w Sawannę, przejazd po łąkach do Kulina i powrót do Kudowy, po obiedzie jeszcze na myjnię. Piąty dzień jesiennych wojaży z rzędu, czuje już pewne zmęczenie, pora odpocząć do.... soboty:)
Widok z Bukowiny na Karkonosze © cerber27

Na sawannie © cerber27

Przejazd starym mrocznym lasem © cerber27

Czułem się trochę nieswojo w tym lesie, bardzo tam mroczno !!!
Druga część Sawanny © cerber27

Widoczek z Sawanny © cerber27

Powoli dojeżdzam do Kulina © cerber27

Jedyne zdjęcie jakie zrobiłem sobie © cerber27

Klasztor buddyjski i Sawanna Afrykańska

Poniedziałek, 11 listopada 2013 · Komentarze(3)
Poszukiwań nowych ścieżek ciąg dalszy, w zasadzie większą cześć trasy jechałem już kiedyś ale tak dawno że traktuje ja również jako odkrycie, chodzi o podjazd z Darnkowa czarnym szlakiem rowerowym obok klasztoru buddyjskiego, podobno jedyny klasztor w Polsce, oraz przejazd po Sawannie Afrykańskiej.
Klasztor buddyjski © cerber27

Światynia buddyjska © cerber27

Niestety foty z Sawanny nie wyszły więc je pomijam. Jeszcze jedna nowość to zjazd czerwonym szlakiem od Kamienia Popielnego do Drogi nad Urwiskiem, którą to droga pojechałem już standardowa rundkę na Batorówek i przez Sekstans do Karłowa, Ymca, Lelkowa Kopa, zjazd zielonym rowerowym do Jakubowic i przez Miechy do Kudowy, znowu myjnia ale już po obiedzie. Jeszcze na początku udało mi się przebić zanikającą leśną drogą do Darnkowa.

Góry Bardzkie bikestatsowo

Niedziela, 10 listopada 2013 · Komentarze(5)
Uczestnicy
W sumie na mój wniosek Ryjek opracowuje trasę wyjazdu po Górach Bardzkich, dołącza do nas jeszcze kolega Artur i w szóstkę ruszamy z Kłodzka na podbój Gór Bardzkich. Już na początku drobna modyfikacja planu i wydłużamy trasę przez Przełęcz Droszkowską, tylko tutaj zrobiłem kilka zdjęć telefonem więc je wrzucam, resztę podbiorę z Waszych zasobów. Pogoda dopisała jak na listopad, rano zimnawo ale w słoneczku jest OK, humory też chyba dopisywały a to jest najważniejsze. Dzięki Wszystkim za super wycieczkę i wspaniale spędzony dzień.
Ania finiszuje a Zibi kibicuje © cerber27

Artur analizuje podjazd na telefonie :) © cerber27

Finisz Ryjka na Przełęczy Droszkowskiej © cerber27

Ania tez juz dojechała, i chwali sie że podjechała :) © cerber27

A to cała ekipa na Przełeczy, oczywiście bez mła bo robię zdjecie © cerber27

A resztę podbieram






p.s Zdjęcia zrobiłem na Przełęczy Leszczynowej, tyle tych przełęczy przejechaliśmy ze się pomyliłem :)

Olesnice w Orlickich Horach

Sobota, 9 listopada 2013 · Komentarze(0)
Tradycyjna trasa przez Piekło do Olesnicy w Orlickich Horach, Lewin Kłodzki, Słone Czermną do Kudowy, cały czas wmordewind.

Po niebieskich szlakach

Piątek, 8 listopada 2013 · Komentarze(0)
Dzisiaj postanowiłem jak najwięcej trasy poprowadzić po niebieskich szlakach. Po dojechaniu do Olesnicy w Orlickich Horach wjazd na niebieski, którym dotoczyłem się Pod Sedlonowski Vrch, ciężki podjazd po błocie, śliskich kamieniach i liściach spowodował że od połowy wybrałem alternatywny asfalt, od Sedlonowskiego czerwonym przez Bukaczkę na Masarykową Chatę i później powrót na Orlicę, powyżej 900 metrów n.p.m, deszcz i silny wiatr który szybko przegonił mnie na dół, czyli zjazd moim ulubionym czerwonym do Oleśnicy. Dalej czerwonym po asfalcie do Dlouche i niebieskim do Borovej, tam wjazd w teren dalej niebieskim szlakiem, którym ostatnio jechaliśmy, z tym że teraz w przeciwnym kierunku. Zjazdy niebieskim z Iraszkowej spoko, ale fragment wcześniejszy, ciężka sprawa w takich warunkach, ślisko i niebezpiecznie, więc zjazd asekuracyjny z jedną nogą na podparciu, a ścieżka otaczająca Kozi Hrbet "fantastico".