Niebieskim szlakiem po G. bardzkich
Niedziela, 23 listopada 2014
· Komentarze(1)
Kategoria Z ekipą bikestats, Wycieczka, Teren, Góry Bardzkie
W zasadzie wszyscy już coś napisali o tej wyprawie, więc niewiele mogę już dodać, faktycznie jak na koniec listopada to frekwencja dopisała, 8 jeźdźców na swych maszynach pojawiło się na miejscu zbiórki zarządzonej przez "Emi wracającej z nart" w Kłodzku na parkingu pod dworcem. Tylko Ryjosław wiedział, chyba? co nas czeka na żółtym szlaku na Górę Kłodzką, typowo interwałowe podjazdy połączone z podejściami, które być może byłyby do wjechania w środku sezonu bez liści na szlaku, ale w tych warunkach i formie, sorry, już jest jesień :) Z Góry Kłodzkiej dalej podążaliśmy niebieskim szlakiem, cały czas góra-dół a do tego lodowaty wiatr, kilka fajnych zjazdów, szczególnie jedna ściana, na której zrywałem wszystkie liście tylnym kołem i modliłem się, żeby przód mi się nie zblokował :) szczególnie utkwiła mi w pamięci. Z przełęczy Łaszczowa, szybko zjeżdżamy po błocie i kałużach, w których szczególnie Kuba, funduje sobie maseczkę błotną na twarzy, zaoszczędzi na spa chłopak :) Mina Ryjosława, jak zobaczył jak się biedak zapaskudził błotkiem na zjeździe, bezcenna .... jak płatności Mastercardem :). Mocna wyrypa pod kapliczkę i zjazd też był ciekawy, widziałem tam kilka efektownych lotów w wykonaniu niektórych uczestniczek wyprawy :) dajesz już radę Pani Wściekła na podejściach :). Za punktem widokowym zarejestrowaliśmy u Zbycha, że jakieś węże przebiły mu przednią dętkę, w sumie jest to dość rzadka sytuacja, snake na przodzie?, choć mi też już się zdarzyła w tym sezonie. Po wypędzeniu gadzin ze zbychowskiej opony, zjechaliśmy do Barda na obiad. Powrót wykonany był już tradycyjnie dla tych Gór, czyli czerwonym rowerowym na Przełęcz Łaszczową i świetnym zajazdem przez Boguszyn na łąki przed Kłodzkiem. Tam Ania wykonała podobno zdjęcie roku!!! faktycznie świetne ale nie będę taki, nie podkradnę jej tej foty :) odsyłam do relacji pozostałych uczestników wycieczki, gdzie można je zobaczyć, a co, taki będę :) Cóż, była to prawdopodobnie ostatnia wspólna wycieczka w tym sezonie rowerowym w bikestatsowej ekipie, a pewnie jedna z ostatnich w ogóle w tym roku. Może to jeszcze za wcześnie na podziękowania a może nie?, jednak chciałbym w tym miejscu Wszystkim serdecznie podziękować,tym którzy byli zawsze, często jak i czasami na wspólnych wyjazdach, za wspólnie przejeżdżone setki albo i tysiące kilometrów, wiele wspaniałych chwil spędzonych w górach, kilogramy uśmiechów, tony żartów, i tak ogólnie za świetny sezon, oby kolejny był równie ciekawy jak TEN!
Kilka fotek z wycieczki
PS. Feniks jeszcze wiedział co nas czeka na żółtym szlaku, ale ....... nie powiedział :)
Pełna galeria
Kilka fotek z wycieczki
PS. Feniks jeszcze wiedział co nas czeka na żółtym szlaku, ale ....... nie powiedział :)
Pełna galeria