Spokojna jazda do Olesnicy w Orlickich Horach,ale tym razem z Piekła podjazd pod Czeską Czermne, powrót przez Lewin, Słone, czeską ścieżkę, Czermną do domu
Z domu przez Czermną, czeska ścieżkę do Hronova, Wysoka Srbska, Machov, Machowska Lhota, Ostra Góra, Karłów, Kudowa. Od 5 km deszcz, na początku lekki, w Wysokiej Srbskiej krótka ulewa, a od Machova do Karłowa regularna ulewa, przemokłem do suchej nitki i do tego zmarzłem. Pogoda nas nie rozpieszcza, po tygodniowej przerwie spowodowanej przeziębieniem i fatalnymi warunkami od razu pod prysznic wpadłem.
Do Karłowa asfaltem, pod Szczeliniec i niebieskim pod Małym Szczelińcem, zjazd przez Pasterskie łąki do Pasterki i kawałek po nieoznaczonych ścieżkach, kawałek zółtym i wjazd na zielony rowerowy, i tak Drogą nad Urwiskiem do asfaltu i dalej zielonym do Batorówka, Praskim Traktem i powrót na zielony rowerowy, Lisia, Ymca, Lelkowa Kopa i czerwonym zjazd do Jakubowic, dalej zjazd po trasie Sudety Challenge do Kudowy, myjnia bo ubłociłem rower i powrót do domu.
Standardowo zatoczyłem kółko przez Karłów, powrót na Lisia, Duszniki, Zieleniec, Olesnice, Lewin Kłodzki, Słone, czeska ścieżka, Czermna, dom. Na zjeździe z Lisiej przez Łężyce drogowcy zaczęli naprawę zniszczonej drogo, ciekawe jak to zrobią? zastanawiam się bo widziałem że robili duuuże dziury, ale mniejsze zostawili sobie na przyszły rok.
Po wymianie klocków z tyłu okazało się, że hamowania praktycznie nie ma, pojechałem do Krzyska i okazało się ze płyn to jedna wielka breja, na szybko zrobić się tego nie da, więc zdecydowałem, że jadę tylko z przedni hamulcem, po drodze myślałem jak ominąć jakieś wariackie zjazdy. Razem z Ryśkiem pojechaliśmy na Lewin, Olesnice, Cihalke i tam dalszy podjazd starym asfaltem po czeskiej stronie aż do Sedlonowskiego Wierchu, Masarykowa, Wielka Destna, zjazd szlakiem i powrót przez Orlicę, zjazd do Zieleńca, Cihalka i dalej tą sama trasa co wcześniej do Krzyśka zostawić rower do wymiany płynu. Tempo dzisiaj trochę lżejsze, Rysiek pod koniec trochę osłabł ale przejechał. Okazało się, ze dwa moje rowery stoją w warsztatach, podstawowy rower a właściwie tylne koło jest u Anka, tylna obręcz jest do wymiany, popękała wzdłuż w kilku miejscach i nadaje się na złom. Drugi bez hamulca, ale liczę, że na piątek będzie gotów, w sumie na suchym asfalcie hamowanie tylko przodem na tarczy też jest dość skuteczne, jedyny mankament to, że w sytuacji awaryjnej w zasadzie zalicza się dzwon.
Na szybko do Piekła w przerwie pomiędzy opadami, trasa tradycyjna przez Czermną, czeska ścieżka do Piekła, Olesnice w Orlickich Horach, Lewin Kł, Słone, czeska scieżka, czermna dom i jeszcze na myjnie i powrót do domu.
Deszczowy Klasyk Radkowski. Pojechałem dystans mini czyli jedno kółko na rowerze mtb. Trasa bardzo dobrze mi znana, start z Radkowa do Wambierzyc, pierwsze górki do Chocieszowa i wjazd Czarnym Traktem do Batorówka, zjazd do Szczytnej i przez Złotno, Słoszów, Dańczów, Jerzykowice Wielkie do Kudowy, teraz już tylko ostatni podjazd pod Karłów i szybki zjazd do mety w Radkowie. Zaliczyłem tkz. pierwsze pudło w karierze :) do pierwszego straciłem 8,5 minuty. Klasyfikacja dystansu mini: Open 57/205 M3 2/14
W końcu wybrałem się na Orlice i W. Destnę. Z domu tradycyjnie przez Lewin Kł., Cihalkę Zieleniec na Orlicę, po drodze cały czas wmordewind, w Olesnicy myślałem że zawrócę do domu bo już miałem dość jazdy pod wiatr, jednak w lesie trochę wiatr zelżał wiec pojechałem na Wielka Destnę, powrót asfaltami przez Sedlonowski Wierch do Cihalki i dalej tradycyjnie przez Olesnice, Lewin do domu.
Z chłopakami z klubu ruszyliśmy na objazd trasy Klasyka Radkowskiego, zjechało się nas razem 7 a na trasie dołączył jeszcze jeden(a w zasadzie go dogoniliśmy bo ruszył przed czasem). Z Markiem G. mocno podjechaliśmy pod Lisią, zjazd do Karłowa, dołączyła reszta i zjazd do Radkowa, do Wambierzyc z Markiem na zmiany ostro pojechaliśmy, dalej Chocieszów i podjazd czarnym traktem do Batorówka, tu już tempo własne ale i tak dość mocno bo Marek odjechał mi tylko na 50m. W Batorówku musiałem zjechać z zaplanowanej trasy i przez Karłów wrócić do domu, chłopaki pojechali dalej trasą KR. Drugi mocny trening, w sobotę cisnęliśmy z Karolem tez dość mocno.
Karol chciał pokręcić dziś po asfalcie i zaproponował przejazd do Karłowa, Radków, Ścinawki, Gorzuchów, Słupiec, Ścinawki i ponownie droga stu zakrętów powrót do Kudowy, jeszcze wyskok na Orlika po młodego i do domu.