Z Krzyśkiem nie ma lajtowych wyjazdów, asfaltem dojeżdżamy do ruchomej szopki i w prawo ostro pod górę w zielony szlak, pochylenia do 30 % wiec młynek działa, wyjeżdżamy przed Pstrążną i zjazd starą leśna drogą do Czartowskiego Kamienia, asfaltem wracamy znów do Pstrążnej i zjeżdżamy do Żdarek, przez Sedmakankovice, Zahori docieramy do Machovskich Koncin i niebieskim wbijamy się na Bukowinę, końcówki już nie dałem rady wjechać, opona zakręciła i baju baj kolażu. Z Bukowiny Drogą Aleksandra do czerwonego w stronę Błędnych, wyjazd do asfaltu i najpierw ścieżka edukacyjna a później czerwonym po Skalniaku, zjazd do Lisiej i powrót do YMCA, niebieskim pod Lelkowa i czerwonym prawie do końca, skręt na Miechy i łącznikiem wyjazd na łakach przy stoku narciarskim, przejazd Świńskim Grzbietem, Góra Parkowa i do domu.
Wyjazd treningowo-wycieczkowy, miałem z Anką jechać do Piekła i dalej na Oleśnicę ale lekko zmanipulowałem trasę i wylądowaliśmy na Iraszkowej, jeden podjazd przed Piekłem był ostry, kiedyś to jechałem ale nie spodziewałem się do 30% nachylenia i luźnej nawierzchni na odcinku ok. 400m. Jeszcze kilka podjazdów przed Oleśnica wykorzystałem na interwały i dotarliśmy do celu, z Oleśnicy przez Lewin do Kudowy, Czermna i do domu.
Z Poronina do Bukowiny Tatrzańskiej, zjazd przez Gliczarów do Białego Dunajca, zakopianką do Szaflar, Gronków, Białkę Tatrzańska znowu do Bukowiny Tatrzańskiej, Łysa Polana, Murzasichle, Zakopiec, Kościelisko podjazd pod Salamandrę na Gubałówkę (młyn ludzi), Ząb, Sierockie, Bańska Wyżnia Biały Dunajec i Poronin. Zdjęcia wyszły fatalne więc pomijam. Podjazdy strome, cześć po trasie TdP.
Kolejna oznakowana trasa rowerowa: Poronin-Zakopane do Wielkiej Krokwi, gdzie jest wjazd na ścieżkę pod reglami (czarny szlak) i do Doliny Chochołowskiej. Z powrotem do Poronina wróciliśmy przez Kościelisko, Zakopane.
Z Poronina przez Murzasichle do Brzezin, dalej czarnym szlakiem przez Psią Trawkę do Schroniska Murowaniec. Wertepy niesamowite, wręcz ciężkie do podjechania w kilku momentach, ale najczęściej się udawało, Anka z Wiktorem tez dawali radę a gdzie nie dawali to pchali maszyny. Za to na zjeździe młody pokazał że będzie z niego dobry zjazdowiec, Anka też większość trasy zjechała czego jej gratuluję.
Ze Zbyszkiem i Tomkiem pojeździliśmy trochę po Górach Orlickich. Zdjęcia z Annerskiego Wierchu, czy jakoś tak, Zbyszek trzaskał dużo więcej fotek więc odsyłam do jego galerii
W zasadzie Zbyszek sprzedał taka relację, że już więcej nie ma co pisać, ja dodam od siebie tylko kilka zdjęć, które zrobiłem na dojeździe do Karłowa i na Pasterce. Mam nadzieje że trasa się Wam podobała, a jak mówi stare przysłowie "Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził":) Sam przy okazji poznałem jeden nowy zjazd z Honskiego Spiczaka i planuje pojechać w przeciwną stronę, żeby zjechać po tych korzeniach po których wjeżdżaliśmy, mniam mniam. Wielkie Dzięki Wszystkim że byliście i mam nadzieje, świetnie się bawiliście. Do następnego spotkania ...........