Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:1020.80 km (w terenie 496.00 km; 48.59%)
Czas w ruchu:61:42
Średnia prędkość:16.54 km/h
Maksymalna prędkość:72.30 km/h
Suma podjazdów:22930 m
Maks. tętno maksymalne:186 (97 %)
Maks. tętno średnie:150 (78 %)
Suma kalorii:37800 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:56.71 km i 3h 25m
Więcej statystyk

3000

Niedziela, 29 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Pora zacząć nadrabiać zaległości we wpisach. Zaczynam więc od najstarszego zaległego wpisu :) Długo planowana wyprawa w której zależeniem było pokonać ponad 3000 metrów przewyższenia, wytyczając trasę maksymalnie w terenie dokładając do tego niebanalne zjazdy w Górach Stołowych i Broumowsich Stenach. Jedynym chętnym uczestnikiem tego lekko wariackiego planu, nie licząc oczywiście mnie, jest Emi, której świetna relacje z tej trasy polecam, na dodatek robimy drugie podejście do tej trasy, gdyż dwa tygodnie wcześniej ze względu na kontuzje Emi zmuszeni jesteśmy trasę skrócić, jednak tym razem wygląd że się uda.:) Przebieg trasy bardzo szczegółowo opisała Emi w swoim wpisie wiec nie będę się powtarzał. W każdym razie tym razem się udało. połączyliśmy dośc łatwe odcinki po Górach Orlickich z ciężkimi fragmentami Broumovskich Sten co dało niebanalne 3200 metrów podjazdów w większości w terenie i kilka bardzo wymagających, technicznych zjazdów !!! Na ostatniej fotce jest uwieczniony sukces Emi na uskoku skalnym, który owszem, również przejechałem ale dopiero na 29 fulu, Emi zrobiła to na sztywnym 26, gratuluje i podziwiam, ja nie miałem odwagi. Jak do tej pory, to w terenie nie przejechałem takiej trasy, prawdopodobnie sam nigdy bym też jej nie przejechał, wiec szczególne podziękowania nalezą się mojej współtowarzyszce tej szalonej eskapady, czyli Emi, dzięki której przejechałem najtrudniejszą i najwspanialsza trasę podczas mojej przygody z rowerem. Jednym słowem a może trzema:) Wielkie Dzięki Emi!


Sobotnia rozgrzewka

Sobota, 28 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rozgrzewka przed niedzielną trasą planowana na 3000 m podjazdu po Górach Orlickich, Stołowych i Broumovsku. Przy okazji wyszły pierwsze testy nowego roweru Kuby, Gianta Trance 2, piękny endurak :) Odkryliśmy tez kilka nowych ścieżek w okolicach Jeżykowic Wielkich w tym przejazd Przez Kościelny Las i górę o tej samej nazwie. 


Taszów-Iraszkowa

Czwartek, 26 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Skalniak-Bozanowski-Amerika

Niedziela, 22 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Śnieżnik-Kralicki Snieznik

Sobota, 21 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Rychlebskie Steżki z BS

Czwartek, 19 czerwca 2014 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Mocno zaległy wpis z Rychlebskich Steżek, nie będę się już rozpisywał, było zajefajnie a trasa Superflow wymiata. Bardzo chciałbym jeszcze raz w tym roku tam pojechać :) Troche fotek



Jedno salto, trzy sukcesy !!!

Środa, 18 czerwca 2014 · Komentarze(1)
Przejazd z Krzyśkiem przez Broumovskie Steny po trzech najcięższych zjazdach, wszystko zjechane, nawet półmetrowy uskok na zjeździe za Ameriką za drugim podejściem, podjazd za Ameriką też pierwszy raz podjechany w całości, na dokładkę podjazd niebieskim z Ymca na Lelkowa tez udało się wjechać, dużo wieksze możliwości daje koło 29 i do tego napęd 3x10 na 36 zębów. Żeby nie było tak miło przy zjeździe do Pasterki na początku trasy, banalny błąd na zakręcie po luźnych kamyczkach i wylot z saltem przez kierę przy sporej predkosci, całe szczęście bez konsekwencji dla mnie :).

Baszty-Pasterka

Niedziela, 15 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Po nieudanym ataku na 3k, na drugi dzień ruszamy w czwórkę na delikatna trasę do Karłowa, chcemy zobaczyć Radkowskie Baszty do których wczoraj nie dojechaliśmy a druga grupa je zaliczyła. Szybko dojeżdżamy do Karłowa, skąd już niedaleko do celu naszej wyprawy, tam oczywiście sesja fotograficzna :). Dalej ruszamy na Pasterkę jadąc Droga nad urwiskiem, wpadamy na chwilę na Ochote Magdaleny a na Pasterce stygnie już Opat :) Podjazd do parkingu i wpadamy na niebieski szlak pod Małym Szczelińcem. Tutaj Wiktor zadziwia nas wszystkich, leci po kamolach gładko przejeżdżając cały ten odcinek ( 2 ostatnie foty), który niejednemu kolarzowi mtb sprawia duże problemy, wiem bo parę osób juz tam zaciagnołem i nie wszyscy byli nim zachwyceni :) Z Karlowa wracamy już asfaltem żeby zdażyć odstawić Emi do pociągu.


Jednak nie tym razem :)

Sobota, 14 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Trasa zaplanowana już od dawna, w planie przejechanie ponad 3000 m w pionie na ok. 120 km, jak najwięcej w terenie, zaliczając przy tym Góry Orlickie, Stołowe i najbardziej wariackie zjazdy w Broumovskich Stenach. Plan miód malina, pogoda rano zapowiadała się nieźle, jeden falstart na starcie zaliczony i powrót do domu na zmianę skarpetek, wymianę bidonu i smar do łańcucha. Ruszamy spokojnym tempem ze względu na kontuzje kolana Emi, która ledwo zaleczona jest zagrożeniem dla naszego planu, przejazd do Lewina i wjazd na Serlich, a dalej na Wielka Destnę przebiega bezproblemowo, tempo tak na 75%, żadnego większego zmęczenia, 1/3 trasy pokonana :). Tu jednak zaczynają się drobne schody, pierwsza sprawa deszcz który zatrzymał nas na dość długo, szybki zjazd na Masarykową Chatę i przejazd czerwonym na Orlice. Na tym odcinku Emi zaczyna sygnalizować problemy z kolanem, zmniejszamy jeszcze tempo i dotaczamy się pod Grodziec. Czas ucieka, kolano boli coraz mocniej, podejmujemy decyzje o kapitulacji, szkoda zdrowia a trasę powtórzymy przy innej okazji. Teraz już spokojnie jedziemy przez Kulin, Sawannę Afrykańską, Łężyce do Karlowa licząc na spotkanie z druga grupa eksplorującą Góry Stołowe, nie udaje nam się spotkać i wracamy przez Lisią, Lelkową na czerwony szlak gdzie uprzyjemniamy sobie życie fajnym zjazdem. Tym razem się nie udało, ale kolejny raz przyniesie nam sukces:)Wielkie dzięki Emi za towarzystwo i podjęcie tego wysiłku pomimo niewyleczonej w zasadzie jak się okazało kontuzji, trzeba przyznać, że wykazałaś się ogromnym hartem ducha, bo pomimo rezygnacji z planu trasa tez wyszła porządna, prawie 2 k w pionie to nie jest banał. Jeszcze kilka zdjęć z tej wyprawy


Bożanowski Spiczak-U Zabiteho

Czwartek, 12 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kolejne testy Nerwusa, tym razem podjazd asfaltem pod Karłów, w zasadzie pompowania na tylnym amorze nie czułem, za to przed szczytem odkryłem sabotaż :), ktoś obniżył siodełko o 1,5 cm co spowodowało że jechałem na palących udach, w Karłowie poprawka i już dużo lepiej :). Niebieskim pod Malym Szczelińcem tak super mi nie poszło, KTM-a na razie lepiej czuje na takich ścieżkach - kwestia czasu:), łaki i przejazd na Bożanowski Spiczak, fragment w wąwozie poszedł płynnie, za to na 3 hopce postój, złe biegi i zong :(. Powrót z Bożanowca to zjazd niebieskim do Zabiteho, teraz poczułem różnice, poleciałem tam jak nigdy wcześniej, podjazd do Pasterki przez tajna ścieżkę :) i przejazd asfaltowo terenowy do YMCA, niebieskim na Lelkową - jeszcze nie wjechany ale już było bliżej :) i zjazd czerwonym do Kudowy, przesadziłem w pewnym momencie i trochę mnie wyniosło, ostudzenie głowy i jazda dalej, płynnie i bez przygód.

Moje znalezisko na "tajnej ścieżce do Pasterki :)