Jednak nie tym razem :)
Sobota, 14 czerwca 2014
· Komentarze(2)
Kategoria Asfalt, Góry Orlickie, Góry Stołowe, Trening, Wycieczka, Z ekipą bikestats, Teren
Trasa zaplanowana już od dawna, w planie przejechanie ponad 3000 m w pionie na ok. 120 km, jak najwięcej w terenie, zaliczając przy tym Góry Orlickie, Stołowe i najbardziej wariackie zjazdy w Broumovskich Stenach. Plan miód malina, pogoda rano zapowiadała się nieźle, jeden falstart na starcie zaliczony i powrót do domu na zmianę skarpetek, wymianę bidonu i smar do łańcucha. Ruszamy spokojnym tempem ze względu na kontuzje kolana Emi, która ledwo zaleczona jest zagrożeniem dla naszego planu, przejazd do Lewina i wjazd na Serlich, a dalej na Wielka Destnę przebiega bezproblemowo, tempo tak na 75%, żadnego większego zmęczenia, 1/3 trasy pokonana :). Tu jednak zaczynają się drobne schody, pierwsza sprawa deszcz który zatrzymał nas na dość długo, szybki zjazd na Masarykową Chatę i przejazd czerwonym na Orlice. Na tym odcinku Emi zaczyna sygnalizować problemy z kolanem, zmniejszamy jeszcze tempo i dotaczamy się pod Grodziec. Czas ucieka, kolano boli coraz mocniej, podejmujemy decyzje o kapitulacji, szkoda zdrowia a trasę powtórzymy przy innej okazji. Teraz już spokojnie jedziemy przez Kulin, Sawannę Afrykańską, Łężyce do Karlowa licząc na spotkanie z druga grupa eksplorującą Góry Stołowe, nie udaje nam się spotkać i wracamy przez Lisią, Lelkową na czerwony szlak gdzie uprzyjemniamy sobie życie fajnym zjazdem. Tym razem się nie udało, ale kolejny raz przyniesie nam sukces:)Wielkie dzięki Emi za towarzystwo i podjęcie tego wysiłku pomimo niewyleczonej w zasadzie jak się okazało kontuzji, trzeba przyznać, że wykazałaś się ogromnym hartem ducha, bo pomimo rezygnacji z planu trasa tez wyszła porządna, prawie 2 k w pionie to nie jest banał. Jeszcze kilka zdjęć z tej wyprawy