Do Oleśnicy w Orlickich Horach, Lewin, Kudowa. Do Oleśnicy było OK, trochę wiało ale dało się jechać, bez SPD noga ucieka czasem z pedała ale da się jechać. Na powrocie biała droga, a od Lewina zadyma śnieżna, tak że pomimo oświetlenia bałem się jechać ósemką i wybrałem wariant po chodniku. W butach trekingowych nogi nie marzną, za to problem z dłońmi na zjeździe, membrany nie pomagają i palce kostnieją.
Ostatnio wypróbowałem za radą Mariusza rękawice narciarskie i faktycznie zdały egzamin, pod górę jechałem w rowerowych ale w dół założyłem narciarskie i było OK. Dzięki Maniek
No no. Dokładnie! I podczas jazdy grzać sobie ręce o ten termosik :P A tak serio - termos oczywiście uskuteczniam podczas pieszych zimowych wycieczek po górach. Na rower chyba również zacznę go ze sobą zabierać do plecaka.
Ech, dokładnie ten sam ból z zamarzającymi rękoma miałam podczas wczorajszej śnieżnej jazdy. Będę musiała koniecznie niebawem przetestować Merlinowy patent z rękawicami narciarskimi. Pozdrówka
Na zimowe jazdy najlepsze są rękawiczki narciarskie..Przetestowałem ten patent,do -16*C działa:) I co najśmieszniejsze? Polecono mi to w sklepie rowerowym,odradzając zakupu rękawiczek z "windstopeerem"
cerber27
