Pasterka w Święta
Środa, 26 grudnia 2012
· Komentarze(1)
Kategoria Asfalt, Góry Stołowe, Trening
Jednak udało mi się wyskoczyć jeszcze w tym roku. Po trzech tygodniach bez roweru, świątecznym obżarstwie i coś jeszcze niegodnego sportowca ruszyłem na Karłów. Forma poszła w las, ledwo wjechałem na Lisia Przełęcz w czasie o którym nie wspomnę, owszem od Czerwonej Skały było ślisko, ale jechałem na tętnie ok. 180 co rzadko widywałem na pulsometrze, a tu prawie cały podjazd 178-180. Myślałem, że obejdę się bez trenażera w tym roku ale jednak zmieniam zdanie i od NR odpalam maszynę treningową, jak będą biegówki to dobrze ale pokręcić w wolnych chwilach też trzeba będzie, żeby na wiosnę nie budować formy od 0. Z Karłowa zjechałem na Pasterkę i próbowałem przejechać moją ulubioną trasą wokół Pasterki, jednak ilości wody na ścieżce były takie że sobie odpuściłem. Powrót ta sama drogą do Kudowy i jeszcze przez Czermną po Parku i do domu. Na krótkich podjazdach już wracając jechało mi się dużo lepiej co chociaż trochę cieszy.
<iframe src="&mode=kmlTour" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>
<iframe src="&mode=kmlTour" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>