Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2015

Dystans całkowity:833.40 km (w terenie 440.30 km; 52.83%)
Czas w ruchu:56:51
Średnia prędkość:14.66 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:20530 m
Maks. tętno maksymalne:181 (94 %)
Maks. tętno średnie:145 (75 %)
Suma kalorii:33200 kcal
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:49.02 km i 3h 20m
Więcej statystyk

Do piekła na piwko

Niedziela, 10 maja 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Po rychlebskiej przygodzie i awarii przedniego koła, szybka wycieczka z Anką na asfaltowej wersji rockridera, na lanego pszeniczniaka do Piekła.

Rychleby i cztery gleby :)

Sobota, 9 maja 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Sezon na Rychlebach czas zacząć, wiec zaczynamy. Ekipa spora: 2 Anki, Kuba, Zibi, debiutant Tomek vel Karol vel Święty :) i ja, kilkoro wariatów jednak brak :) W zasadzie to robimy dwie rundy, pierwsza to jazda po czarnej ścieżce Wales i zjazd zielonymi trasami na dół. Na pierwszym odcinku zjazdowym 3 gleby, Zibi spada w otchłań skał, Tomek twierdzi, że głowę ma twardszą niż skały i próbuje nas o tym przekonać, ja po skoku nie trafiam w ścieżkę i ląduje bokiem w jakiejś dziurze pełnej kamieni i patyków. Niestety straty w ludziach spore, wstrząs mózgu Tomka, ręka do amputacji Zbyszka i rozwalony fakjuk mej ręki i kilka lżejszych ram, nie psuja nam zbytnio humorów, jedziemy dalej! Nie będę ukrywał, że na tę część zjazdu to skoków miałem już dość. Drugie koło to już Super Flow, zabawa na 100%!!! Jeszcze tylko mała gleba Anki J. i kończymy te zawody, a w zasadzie to Anamaj, Zibi i Święty po obiedzie  jada na jeszcze jedno kółko, reszta pakuje zabawki do aut i wrotki do domu. Pomimo strat w sprzęcie i na ciele, wyjazd w rychleby jak zawsze jest super przygodą i miło będzie jeszcze kilak razy tego roku odwiedzić te ścieżki.

Orlica - Wielka Destna

Czwartek, 7 maja 2015 · Komentarze(2)
Pierwszy wjazd na rowerze na Orlicę i Wielką Destnę w tym roku. Po drodze na Orlicę zaliczyłem podjazd z Zimnych Wód pod Jelenia, który z przyczyn ode mnie niezależnych, poprzednio nie miałem okazji podjechać z ekipa BS :) jeden stromy i kamienisty fragment był trudny, ale jakoś go pokonałem. Kawałek za Cihalką, ciekawy nowej dla mnie ścieżki, wjeżdźam w nią. Początek stromy, kawałek płaski i później ciężka sprawa, walczę dokąd mogę ale stromizna, woda płynąca ścieżką i błoto skutecznie mnie zatrzymuje, 200 m spaceru i dobijam sie do zielonego szlaku na Orlicę, którym już spokojnie wjeżdźam. Dalej już czerwonym szakiem na W.D., terenowy zjazd i powrót na Orlicę, zjazd czerwonym do Olesnicy i asfaltem do Kudowy. Oj, troche zmarzłem, na W.D. 8 stopni i wiatr, dobrze że miałem druga warstwę:)

Srebrna Góra A/C

Środa, 6 maja 2015 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Początkowy plan był na okolice W. Sowy i Kalenicy, jednak za sugestią Emi i Kuby padło na Srebrna Górę. Docieramy tam samochodami i jest nas aż 3 szt. czyli Anka, Kuba i ja. Niestety pogoda pokrzyżowała nam trochę plany, na pierwszym kółku czyli trasa A/A1 lekko padało co zbytnio nie przeszkadzało. Za to na drugim kole czyli trasa C/C1 zaczęło zdrowo lać, co spowodowało, że przemokliśmy na wskroś. Zrobiło się niebezpiecznie ślisko, tak że w pewnym momencie hamulce zaczęły odmawiać posłuszeństwa a klocki hamulcowe nieprzyjemnie śmierdzieć spalonym materiałem ściernym :) W tych warunkach bez kilku gleb się nie obyło, jednak bez większych konsekwencji, Anka zadebiutowała w ochraniaczach na rolki ale w sumie takie lepsze niż żadne! Po przejechaniu dwóch pętli wycofujemy się z realizacji trasy B, będzie po co wracać. Generalnie to traski bardzo mi sie podobają, jest bardzo szybko, w wielu miejscach stromo i to bardzo:), pogoda nie dała nam wycisnąć wszystkiego z tych ścieżek ale potencjał tkwi w nich duży jest w nich czad żeby nie powiedzieć flow. Chwała twórcom tych singli za trud jaki włożyli w wykonanie tych tras i pomysł, bo poprowadzenietras po wałach i fosach starej twierdzy to naprawdę super pomysł. Jest tam klimat!!!
A tak to wyglada na fotach

Trening KKZK

Wtorek, 5 maja 2015 · Komentarze(0)
Szybki trening z chłopakami z Klubu. Trochę się pogubiliśmy w pewnym momencie na podjeździe pod Pstrążną, udało nam się jednak połączyć siły na Lelkowej po podjeździe czerwonym szlakiem, wjechaliśmy na Błędne Skały, przejazd po Skalniaku, Lisia Przełęcz, Sawanna afrykańska, Klasztor buddystów, Dańczów, Jerzykowie, po górkach i do domu.

Ognisko na Batorówku - Baszty

Niedziela, 3 maja 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Rodzinny wyjazd na ognisko do Batorówka, Wiktor pomimo ogólnej niechęci, jakoś zmobilizował się na niedziele i pokazał swoje możliwości. Na podjeździe pod Karłów, niemal cały czas jechał przed Anką, w terenie cisnął jeszcze mocniej, tak że w Batorówku byliśmy bardzo szybko. Na miejscu ognisko pod wiatą, kiełbasa z ogniska smakowała mi tak jak bym nie jadł jej z 5 lat, myślę że Ance i Wiktorowi również bo "jak to si mówi - uszy im się trzęsły :)" Wracając zaliczamy Radkowskie Baszty, oj dawno tam nie byłem, popędzani przez kolegów Vincenta :) lecimy asfaltem na Ymcę, Wiktor podjeżdża niebieskim szlakiem do skalnego podjazdu, co wywiera na nas duże wrażenie, drzemie w nim potencjał!!. Z Lelkowej zjeżdżamy zielonym rowerowym szlakiem do Kudowy, na którym Młody pędzi za mną jak dziki :) Dzięki, To był świetnie spędzony dzień!!



4 Canyony na Broumovsku

Sobota, 2 maja 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Tym razem grupę śmiałków objeżdżających Broumovsko stanowiły dwie Anie, Zbychu i ja. Akcja miała odbyć się w piątek ale z powodu mojego przeziębienia i fatalnej prognozy pogody, wypad przełożyliśmy na sobotę, dzięki. Plan tradycyjny:  telewizory i uskok plus nowości czyli zjazd żółtym do Bożanova i absolutny hit sezonu czyli zjazd z Hvezdy. Przed Bozanovem spotykamy Mariusza z kolegą Wojtkiem, którzy towarzyszą nam na podjeździe niebieskim szlakiem na Machovski Krzyż, spotykamy sie jeszcze później na piwku w Americe :) Walczymy skutecznie z podjazdami i zjazdami, niestety tym razem nie miałem dnia dzika :), zjazdy żółtym i z Hvezdy zaliczone za drugimi podejściami, Anki i Zbych walczą równie dzielnie, każdy w miarę swoich możliwości!! Jak to mawiają prastarzy kolarze :), najważniejsze są chęci i motywacja!!! Mam nadzieje, że trasa pomimo że była ciężka technicznie i kondycyjnie, dostarczyła Wam, tak jak i mi, dużo satysfakcji i radości z jazdy po Broumovsku.
Pełna galeria