Wpisy archiwalne w kategorii

Asfalt

Dystans całkowity:25642.70 km (w terenie 5770.00 km; 22.50%)
Czas w ruchu:1373:42
Średnia prędkość:18.67 km/h
Maksymalna prędkość:171.00 km/h
Suma podjazdów:455157 m
Maks. tętno maksymalne:192 (100 %)
Maks. tętno średnie:178 (93 %)
Suma kalorii:890390 kcal
Liczba aktywności:457
Średnio na aktywność:56.11 km i 3h 00m
Więcej statystyk

Piekło-Olesnice

Wtorek, 14 stycznia 2014 · Komentarze(0)
Trasa przez Jerzykowice, Czermną, Słone, Piekło, Olesnice w Orlickich Horach, Lewin Kł. Poza tym że wzdłuż rzeki ok 0 stopni, to zimy nie widać, może w nocy spadnie jakiś śnieg? :) .

Pierwszy raz w nowym roku

Niedziela, 5 stycznia 2014 · Komentarze(3)
Pierwsza jazda w nowym roku, praktycznie po miesięcznej przerwie od roweru. Trasa asfaltowa, tradycyjna czyli Lisia przełęcz, Duszniki, Zieleniec, Cihalka, Lewin, Kudowa, rower został w serwisie u Krzyśka z którym zresztą dzisiaj jeździłem. Czuć zimę w nogach, szczególnie na pierwszym podjeździe, gdzie za szybko wchodziłem w zbyt wysokie dla mnie tętno na którym nie dojechałbym do szczytu, podjazd pod Zieleniec od Dusznik za to poszedł gładko i przyjemnie z ostrym finiszem do skrzyżowania Lasówka-Zieleniec.

Hronov

Piątek, 13 grudnia 2013 · Komentarze(2)
Kategoria Asfalt, Trening
Pojechałem rano na Jamrozową Polane sprawdzić warunki narciarskie, po 10 minutach i przebiegnięciu 2 km, na 500 metrowej pętli, po zlodowaciałym śniegu, zawinąłem ogon i wróciłem do domu. Korzystając jednak z okazji, że już byłem przebrany postanowiłem chwilę pokręcić, a że czasu już miałem niewiele przed praca, to jedną pętle do Hronova pokonałem. Po wczorajszym squashu siły jednak miałem niewiele, ale dwie godziny rąbania w ścianę robi swoje.
/7399162

Hronov x 2

Wtorek, 3 grudnia 2013 · Komentarze(0)
Kategoria Asfalt, Trening
Pętla przez Czermną, czeską ścieżkę, Beloves, Poriczi, , Hronov, Żdarki, i tak dwa razy, powrót przez Słone, Park Zdrojowy do domu.

Zimowy Zieleniec

Niedziela, 1 grudnia 2013 · Komentarze(7)
Tradycji stało się zadość i jak co roku udałem się w grudniu na Zieleniec, trasa tradycyjna przez Cihalkę, na odcinku od schroniska do przejścia ekwilibrystyka rowerowa ale dojechałem, powrót już ósemką bo zaczęło robić się ciemnawo i jak najszybciej chciałem dojechać do domu. Bezcenne są miny narciarzy i pieszych na widok rowerzysty na śniegu :). Przy kamieniu R. pierwsze ślady biegówkowiczów, chociaż wydawało mi się że śniegu trochę jeszcze za mało, na portalu na biegówkach pisali że na górze jest już 30 cm śniegu, a to już starczyłoby na pierwsze biegi.
Droga od schroniska Cihalka © cerber27

Na przejsćiu Cihalka © cerber27

Zieleniec - Mieszko © cerber27

Zieleniec- kanapa 6 © cerber27

Kiedy pada śnieg

Wtorek, 26 listopada 2013 · Komentarze(8)
Do Oleśnicy w Orlickich Horach, Lewin, Kudowa. Do Oleśnicy było OK, trochę wiało ale dało się jechać, bez SPD noga ucieka czasem z pedała ale da się jechać. Na powrocie biała droga, a od Lewina zadyma śnieżna, tak że pomimo oświetlenia bałem się jechać ósemką i wybrałem wariant po chodniku. W butach trekingowych nogi nie marzną, za to problem z dłońmi na zjeździe, membrany nie pomagają i palce kostnieją.
Droga z Olesnic © cerber27

Droga do Lewina © cerber27

Karłów-Zieleniec

Niedziela, 24 listopada 2013 · Komentarze(3)
Szaro, buro i ponuro dzisiaj w Kudowie, ale najważniejsze, że nie pada deszcz. W tej sytuacji ruszyłem na pętlę asfaltową przez Karłów, Duszniki, Zieleniec, Olesnicę, Lewin, Kudowę, Czermną i do domu. W Karłowie i na Zieleńcu ,mgła na 30-50 metrów ograniczała widoczność, a wilgotność pewnie bliska 100%. Zimno i nieprzyjemnie ale ważne że udało się pokręcić :)

Pańska Góra-Orlica

Poniedziałek, 18 listopada 2013 · Komentarze(7)
Plan był inny ale też wyszło ciekawie, przez górki, do Jeleniowa, Dańczów i drogą równoległą do 8 pod wiadukt w Lewinie, Kocioł, Olesnice w Orlickich Horach, kawałek żółtym -nowość, skręt ostro w górę i wylądowałem na łąkach przed Pańska Górą, wjazd po łąkach, nachylenie ponad 20%, porywisty silny wiatr - bezcenne :). Dalej jak już przebrnąłem te łąki, w lesie pojechałem granicznikiem do Cihalki(PG) po drodze zahaczając o Krzyż Pokutny. Tam już asfalten do Zieleńca i zielonym na Orlicę, zjazd czerwonym do pierwszego asfaltu i powrót na Cihalkę, kawałek przed Skrzydlatymi skręt w zanikającą drogę leśną, odnalazłem jednak zielony szlak i nim zjechałem przez Zimne Wody do Lewina. W Jeleniowie obok kościoła widziałem wcześniej drogę, w którą postanowiłem wjechać, liczyłem że odnajdę jakąś ścieżkę biegnącą od Lewina po wale biegnącym wzdłuż DK 8 przez cały Jeleniów. Niestety nic z tego nie wyszło, najeździłem się po zaoranych polach uprawnych, dojechałam prawie do Szubienicznej i nic nie znalazłem, poza masą patyków i liści na skraju lasu, gdzie liczyłem na jakąś dróżkę. Powrót po polach nie należał do najprzyjemniejszych, zły na siebie pognałem szybko do domu, a po objedzie jeszcze wyjazd na myjnię. Wiatr dzisiaj w wyższych partiach gór był strasznie mocny, czasami odnosiłem wrażenie, że zaraz porwie mnie z rowerem a wtedy miałbym rowelotnię :).
Pańska Góra © cerber27

Granicznik © cerber27

Krzyż pokutny © cerber27

Na Orlicy © cerber27

Lisia Przełęcz z dwóch stron

Niedziela, 17 listopada 2013 · Komentarze(2)
Razem z Krzyśkiem ruszyliśmy przez Dańczów, Darnków na Ymcę i dalej do Lisiej, przejazd po Sawannie, którą ostatnio eksploruje za każdym przejazdem. Zjechaliśmy przez Słoszów do Złotna i fajnym skrótem ruszyliśmy w stronę Sekstansu, tam kawałek żółtym, odcinek zielonym po kładce długości 500 metrów, ciężki zjazd i wyjechaliśmy poniżej Sekstansu, zielona ścieżką do Karłowa, podjazd do Lisiej, wjazd a w zasadzie wnoszenie rowerów na Skalniaka i po Skalniaku czerwonym, edukacyjną do Błędnych. Kawałek asfaltem i ponownie po czerwonym do Jakubowic, trasą Sudetów do wyciągu w Jakubowicach, podjazd na Świński Grzbiet i po Urwisku Beaty na Górę Parkową, zjazd po trasie kudowskiego XC i do domu. Pogoda dzisiaj dopisała, widoki wyśmienite, trasa dość ciężka ale jak na połowę listopada, to warunki w terenie są znakomite, trochę błota ale nie za dużo, trochę kałuż ale da się jechać, nieraz w lipcu jest gorzej jak mocno popada, nie pozostaje nic tylko ciągnąc ten sezon do pierwszych śniegów.

Sawanna-Grodziec-Jawornica

Sobota, 16 listopada 2013 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Zaciągnąłem dzisiaj Ankę na Sawannę, z Kulina już samemu pojechałem do przełęczy nad Leśną i dalej na Grodziec, zjazd pionowym czerwonym do aż do Zielonego Ludowego, dalej poszukiwania jakiejś drogi żeby trafić na żółty do Jawornicy, po drodze spotkanie z wielkim burkiem, który niestety nie przepuścił mnie przez drogę, musiałem zawracać i szukać drogi po łąkach. W końcu odnalazłem szlak i przez Jawornicę, Lewin dojechałem do Kudowy, szybka myjnia i do domu.
Na zielonym szlaku © cerber27