Jedno salto, trzy sukcesy !!!

Środa, 18 czerwca 2014 · Komentarze(1)
Przejazd z Krzyśkiem przez Broumovskie Steny po trzech najcięższych zjazdach, wszystko zjechane, nawet półmetrowy uskok na zjeździe za Ameriką za drugim podejściem, podjazd za Ameriką też pierwszy raz podjechany w całości, na dokładkę podjazd niebieskim z Ymca na Lelkowa tez udało się wjechać, dużo wieksze możliwości daje koło 29 i do tego napęd 3x10 na 36 zębów. Żeby nie było tak miło przy zjeździe do Pasterki na początku trasy, banalny błąd na zakręcie po luźnych kamyczkach i wylot z saltem przez kierę przy sporej predkosci, całe szczęście bez konsekwencji dla mnie :).

Baszty-Pasterka

Niedziela, 15 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Po nieudanym ataku na 3k, na drugi dzień ruszamy w czwórkę na delikatna trasę do Karłowa, chcemy zobaczyć Radkowskie Baszty do których wczoraj nie dojechaliśmy a druga grupa je zaliczyła. Szybko dojeżdżamy do Karłowa, skąd już niedaleko do celu naszej wyprawy, tam oczywiście sesja fotograficzna :). Dalej ruszamy na Pasterkę jadąc Droga nad urwiskiem, wpadamy na chwilę na Ochote Magdaleny a na Pasterce stygnie już Opat :) Podjazd do parkingu i wpadamy na niebieski szlak pod Małym Szczelińcem. Tutaj Wiktor zadziwia nas wszystkich, leci po kamolach gładko przejeżdżając cały ten odcinek ( 2 ostatnie foty), który niejednemu kolarzowi mtb sprawia duże problemy, wiem bo parę osób juz tam zaciagnołem i nie wszyscy byli nim zachwyceni :) Z Karlowa wracamy już asfaltem żeby zdażyć odstawić Emi do pociągu.


Jednak nie tym razem :)

Sobota, 14 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Trasa zaplanowana już od dawna, w planie przejechanie ponad 3000 m w pionie na ok. 120 km, jak najwięcej w terenie, zaliczając przy tym Góry Orlickie, Stołowe i najbardziej wariackie zjazdy w Broumovskich Stenach. Plan miód malina, pogoda rano zapowiadała się nieźle, jeden falstart na starcie zaliczony i powrót do domu na zmianę skarpetek, wymianę bidonu i smar do łańcucha. Ruszamy spokojnym tempem ze względu na kontuzje kolana Emi, która ledwo zaleczona jest zagrożeniem dla naszego planu, przejazd do Lewina i wjazd na Serlich, a dalej na Wielka Destnę przebiega bezproblemowo, tempo tak na 75%, żadnego większego zmęczenia, 1/3 trasy pokonana :). Tu jednak zaczynają się drobne schody, pierwsza sprawa deszcz który zatrzymał nas na dość długo, szybki zjazd na Masarykową Chatę i przejazd czerwonym na Orlice. Na tym odcinku Emi zaczyna sygnalizować problemy z kolanem, zmniejszamy jeszcze tempo i dotaczamy się pod Grodziec. Czas ucieka, kolano boli coraz mocniej, podejmujemy decyzje o kapitulacji, szkoda zdrowia a trasę powtórzymy przy innej okazji. Teraz już spokojnie jedziemy przez Kulin, Sawannę Afrykańską, Łężyce do Karlowa licząc na spotkanie z druga grupa eksplorującą Góry Stołowe, nie udaje nam się spotkać i wracamy przez Lisią, Lelkową na czerwony szlak gdzie uprzyjemniamy sobie życie fajnym zjazdem. Tym razem się nie udało, ale kolejny raz przyniesie nam sukces:)Wielkie dzięki Emi za towarzystwo i podjęcie tego wysiłku pomimo niewyleczonej w zasadzie jak się okazało kontuzji, trzeba przyznać, że wykazałaś się ogromnym hartem ducha, bo pomimo rezygnacji z planu trasa tez wyszła porządna, prawie 2 k w pionie to nie jest banał. Jeszcze kilka zdjęć z tej wyprawy


Bożanowski Spiczak-U Zabiteho

Czwartek, 12 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Kolejne testy Nerwusa, tym razem podjazd asfaltem pod Karłów, w zasadzie pompowania na tylnym amorze nie czułem, za to przed szczytem odkryłem sabotaż :), ktoś obniżył siodełko o 1,5 cm co spowodowało że jechałem na palących udach, w Karłowie poprawka i już dużo lepiej :). Niebieskim pod Malym Szczelińcem tak super mi nie poszło, KTM-a na razie lepiej czuje na takich ścieżkach - kwestia czasu:), łaki i przejazd na Bożanowski Spiczak, fragment w wąwozie poszedł płynnie, za to na 3 hopce postój, złe biegi i zong :(. Powrót z Bożanowca to zjazd niebieskim do Zabiteho, teraz poczułem różnice, poleciałem tam jak nigdy wcześniej, podjazd do Pasterki przez tajna ścieżkę :) i przejazd asfaltowo terenowy do YMCA, niebieskim na Lelkową - jeszcze nie wjechany ale już było bliżej :) i zjazd czerwonym do Kudowy, przesadziłem w pewnym momencie i trochę mnie wyniosło, ostudzenie głowy i jazda dalej, płynnie i bez przygód.

Moje znalezisko na "tajnej ścieżce do Pasterki :)


3.2.1.....Nerv 29 start :)

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Pierwsza jazda na nowym sprzęcie, pierwsze wrażenia ?? rewelacja, te koła naprawdę robią różnice, oczywiście w terenie. Na podjazdach łatwiej pokonywać przeszkody choć siły faktycznie więcej trzeba władować w rozpędzanie roweru i utrzymywanie tempa jazdy, za to na zjazdach zawieszenie działa super, korzenie połyka w całości, kamienie to niewielka przeszkoda, dodać muszę, że zawieszenie jeszcze nie jest właściwie ustawione i liczę że będzie jeszcze lepiej, hamulce pomimo nowości i niedotartych klocków zatrzymują ten rower rewelacyjnie. Na ten moment jest super. Jeden mankament to trójkąt ramy a w zasadzie jego brak, tam ledwo mieści się bidon na 0,5 L !!!!! To tyle pierwszych wrażeń ale jestem zachwycony maszyna i jej możliwościami :)))))))))) Zobaczymy jak to będzie dalej..........


Horni Lipka- Kudowa

Niedziela, 8 czerwca 2014 · Komentarze(1)
Powrót z zawodów :) tym razem trochę inną trasą czyli asfaltem po czeskiej stronie Dzikiej Orlicy.
Zemska Brama

Kralicki Śnieżnik

Sobota, 7 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Po zakończeniu zajęć sportowych wybraliśmy się a Arturem na Kralicki Śnieznik, trasa po trawersie którym jechaliśmy większa paczka w lipcu zeszłego roku. Okazało się że Anamaj w tym samym dniu pomykała samotnie po tym trawersie powtarzając trasę sprzed roku:). Pozdrawiam Cię Aniu, pewnie niewiele brakowało żebyśmy się spotkali na trasie :) Widoki z trawersu przepiekne, zdjęcia robione niestety telefonem, ale cóż, lepsze takie niż żadne. Podjazd z Dolni Morawa > Pod Klepacz szczególnie zapamiętam, niecałe 2 km, ponad 200m w górę tyle ze asfaltem, w terenie takie nachylenia nie robią aż takiego wrażenia pomimo że wyciskają z człowieka więcej prądu.

Kudowa-Horni Lipka

Piątek, 6 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Dojazd z Kudowy do Hornej Lipki na zawody "rangi międzynarodowej" w kilku dyscyplinach olimpijskich:) 

Grodziec-Lisia Przełecz-Lelkowa

Czwartek, 5 czerwca 2014 · Komentarze(4)
Przejazd z chłopakami z KKZK przez Grodziec, Słoszów, Lisia Przełęcz, Lelkową Góre i zjazd czerwonym do domu, dużo terenu, dwie nowe ścieżki, mocny podjazd pod Grodziec i trochę marudzenia dwóch kolegów na temat trudności trasy :), w zwiazku z czym głosami 3:2 zostali przez większość skierowani do sekcji turystyczno-szachowej:). Śmiechu było przy tym sporo:)))))

Baszty

Środa, 4 czerwca 2014 · Komentarze(0)
Anka opis trasy juz zrobiła, ja dodam tylko kilka dodatkowych fotosów :)