Olesnice w Orlickich Horach

Sobota, 9 listopada 2013 · Komentarze(0)
Tradycyjna trasa przez Piekło do Olesnicy w Orlickich Horach, Lewin Kłodzki, Słone Czermną do Kudowy, cały czas wmordewind.

Po niebieskich szlakach

Piątek, 8 listopada 2013 · Komentarze(0)
Dzisiaj postanowiłem jak najwięcej trasy poprowadzić po niebieskich szlakach. Po dojechaniu do Olesnicy w Orlickich Horach wjazd na niebieski, którym dotoczyłem się Pod Sedlonowski Vrch, ciężki podjazd po błocie, śliskich kamieniach i liściach spowodował że od połowy wybrałem alternatywny asfalt, od Sedlonowskiego czerwonym przez Bukaczkę na Masarykową Chatę i później powrót na Orlicę, powyżej 900 metrów n.p.m, deszcz i silny wiatr który szybko przegonił mnie na dół, czyli zjazd moim ulubionym czerwonym do Oleśnicy. Dalej czerwonym po asfalcie do Dlouche i niebieskim do Borovej, tam wjazd w teren dalej niebieskim szlakiem, którym ostatnio jechaliśmy, z tym że teraz w przeciwnym kierunku. Zjazdy niebieskim z Iraszkowej spoko, ale fragment wcześniejszy, ciężka sprawa w takich warunkach, ślisko i niebezpiecznie, więc zjazd asekuracyjny z jedną nogą na podparciu, a ścieżka otaczająca Kozi Hrbet "fantastico".

Iraszkowa-Borowa

Sobota, 2 listopada 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Dalszy ciąg poszukiwań nowych tras, dzisiaj szlak niebieski na Iraszkową chatę, raczej do zjeżdżania niż podjeżdżania ale w planie na przyszłą trasę już ujęty :).
Podjazd niebieskim © cerber27

Kolejny podjazd niebieskim © cerber27

Jeszcze jedno noszenie rowerrru © cerber27

Inny fragment do noszenia ale będzie do zjeżdżania :)
Szczególnie przypadł nam do gustu odcinek za Piekłem który wije się po zboczu nad Olesenką płynąca do Piekła.
Szlakiem nad Olesenką © cerber27

Trasy ciąg dalszy © cerber27

Dalszy fragment trasy © cerber27

Louisen Platz © cerber27

Dalej dotarliśmy szlakami do miejscowości Borowa z której postanowiłem odnaleźć drogę której wczoraj odszukać się nie udało, tym razem pełen sukces, poszukiwana ścieżka była dosłownie 5 metrów obok drogi którą wczoraj przejechaliśmy. W nagrodę zostaliśmy zdobywcami góry Borowa
Anka na szczycie Borowej © cerber27

Z Borowej zjazd przez Taszów , Kocioł, Lewin Kł. i powrót do domu, w Taszowie towarzyszył nam nastrój niczym z filmów grozy, mocny wiatr, zacinający deszcz i tak to wyglądało
Ponure widoki © cerber27

Jedno zdjęcie mi się położyło, cóż począć....

A tak wygląda mój plan na przyszły sezon :)

Taszów-Jarków

Piątek, 1 listopada 2013 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Krótka jazda z Anką do Lewina, Taszowa, lasami do Jarkowa i przez Lewin do domu. Dalszy ciąg poszukiwania nowych ścieżek, dzisiaj niestety nie udało się znaleźć łącznika z Taszowa do Borowej, a było tak blisko?.

Po nowych szlakach

Czwartek, 31 października 2013 · Komentarze(1)
Dalsza cześć poszukiwań nowych tras po czeskiej stronie, tym razem z Czeskiej Czermnej po zółtym szlaku do Nowego Hradka, czerwonym Dlouhe, Rzy zielonym na Skutinę i zielonym na Stenka, zjazd zielonym do Olesnic, powrót asfaltem do Kudowy. Niezwykle pomocne okazały się Mapy.cz od których dowiedziałem się od Zibiego, prawdziwa rewelka, dzieki. Dwie panoramki z trasy z tym że tytuły zdjęć sa odwrotne.
Widok na Orlicę © cerber27

Widok na Olesnice w Orlickich Horach © cerber27

Orlica

Niedziela, 27 października 2013 · Komentarze(0)
Poranna jazda z Krzyśkiem, najpierw w okolicach Brzozowia, Czeskiej Czermnej, niebieskim do Borowej, Olesnice, częściowo niebieskim a częściowo asfaltem na Połomski Kopec, Orlica, czerwonym szalony zjazd do Olesnicy, Kocioł, podjazd do Taszowa i zielonym (błoto masakryczne) po łąkach do Lewina. Powrót asfaltem do Kudowy zahaczając o myjkę.

Bromowskie Steny - w poszukiwaniu obiadu :)

Sobota, 26 października 2013 · Komentarze(6)
Tym razem będę chyba pierwszy:) pozdrawiam Emilkę :)
Ruszamy z Anką z domu na YMCĘ gdzie dojeżdża reszta ekipy, podjeżdżamy na Lelkową Kopę i Drogą Aleksandra na Bukowinę. Zjazd zółtym szlakiem po wyciągu do Machowa, tam spotykamy Karkonosza którego obalamy bez trudu :) Dalej lecimy przez Bely łąkami do Slavny gdzie zaczynamy poszukiwać obiadu. Wcześniej jeszcze punkt widokowy odkryty przez Ryjka na Wyhlidce na Certovou Tchyni, piękne widoki (zdjęcia mamy na aparacie do którego kabel Ania na w pracy wiec dorzucimy pewnie później). Okazuję się to trudną sztuką bo we wszystkich hospodach odbywają się jakieś rezerwowane imprezy bądź ludzi tłumy, w pierwszej może zbyt pochopnie rezygnujemy przez moją sugestie, że się naczekamy, ale cóż, skąd mogłem wiedzieć a jak to się mówi "jak bym wiedział, że upadnę, to bym się położył". Po odwiedzeniu paru "imprez" w końcu chyba w Hlavnowie znajdujemy pusta knajpę gdzie w miarę szybko dostajemy obiad. Teraz przed nami powrót do Suchego Dolu i czerwonym szlakiem dojeżdżamy do Panuv Kriża, dalej do Machowskiego i niebieskim na Pasterkę. Drogą nad urwiskiem czyli zielonym szlakiem rowerowym dojeżdżamy do drogi Stu zakrętów, gdzie niestety musimy pożegnać resztę ekipy, my wracamy przez Karłów do domu a Ekipa ma w planie przejazd przez Batorówek do Kłodzka. Pozdrawiam Wszystkich i dzięki za super wycieczkę.
Kilka zdjęć które zrobiłem telefonem. Pierwsze i drugie zrobione z drewnianej wieży na łące nad Machowem, na drugim poczułem się jak "gwiazda" tabloidów, pięciu paparazzi i jaaaa :). Na trzecim peleton po łąkach.
Wystawa rowerów © cerber27

Pięcioro fotografów © cerber27

Ekipa na Łąkach © cerber27



Góry Stołowe

Środa, 23 października 2013 · Komentarze(2)
Dzisiaj w końcu pohasałem na fulu, a że prawdopodobnie była to jedna z ostatnich okazji wyjazdu w mocny teren, to za długo się nie zastanawiałem. Z domu ruszyłem na Karłów ale przez Miechy, Lelkowa Górę, zjazd niebieskim do Ymca i dojazd asfaltem do Karłowa. W Karłowie tradycyjnie pod wejście na Szczeliniec i dalej szlakiem w stronę Pasterki, moje ulubione Pasterskie Łąki, Pasterka, i szlakiem do Machowskiego Krzyża. Po drodze 3 hopki z luzaków - podjechane, Pański Krzyż, Bożanowski Spiczak. Powrót do P. Krzyża i szlakiem prawie do "Zabitego", ciężki podjazd do Machowskiego Krzyża i powrót w stronę Pasterki zahaczając o moje ulubione ścieżki w okolicach. Z Pasterki asfaltem do Popielnego Kamienia i skręt na szlak którym dojeżdżam pod wejście na Szczeliniec. Powrót do Ymca asfaltem i znowu w niebieski szlak ale tym razem pod górę do Lelkowej. Czerwony do Jakubowic i trasą Sudety MTB do wyciągu, wjazd na Świński Grzbiet i przejazd przez Urwisko Beaty na Górę Parkową, Park Zdrojowy i do domu. W górach silny wiatr mocno utrudniał jazdę na odkrytych fragmentach trasy, w terenie sterty liści powodują dodatkowe utrudnienie zasłaniając skutecznie przeszkody na trasie, co skutkuje wieloma niespodziankami.
Zjazd zielonym do Zabiteho © cerber27

Drugie zdjęcie ze zjazdu do Zabiteho © cerber27

Zjazd czerwonym szlakiem do Jakubowic © cerber27

Bukowina-Ostra Góra

Wtorek, 22 października 2013 · Komentarze(1)
Po pracy szybki wyskok na Pstrążną, tempo spokojne, zjazd do Machovskich Konczin i kilka fotek
Widoczek z Machowskich Konczin © cerber27

Kolejkny widoczek z Machowskich Konczin © cerber27

Panoramka z Machowskich Konczin © cerber27

Dalej do Żdarek, ścieżka rowerową do Wysokiej Srbskiej, MAchov Machowska Lchota, Ostra Góra w połowie podjazdu do Karłowa skręt na Zielona drogę, o dziwo spotkałem tam jakiegoś bikera. Zdjecie z Zielonej Drogi pod Błędnymi Skałami
Pod Błędnymi Skałami na Bromovskie Steny © cerber27
]
Dalej to juz tylko Karłów, Lisia Przełęcz i zjazd drogą "100 zakrętów" do Kudowy

Trzy pasma = trzy podjazdy

Niedziela, 20 października 2013 · Komentarze(2)
Zainspirowany wczorajszym zjazdem z Bobrownik postanowiłem dzisiaj zaatakować ten podjazd. Żeby nie było lekko zaczynam podjazdem z Kudowy na Lisią Przełęcz, o dziwo jak na jesienną formę to idzie mi super i wjeżdżam na szczyt tylko o 2 min. gorzej od mojego rekordu, co uznaje za spory jesienny sukces. Kawałek dalej w Łężycach
Czy konie mnie słyszą???? © cerber27

Zjazd do Szczytnej i właściwy cel dzisiejszej jazdy czyli podjazd pod Bobrowniki. Muszę przyznać że byłem zaskoczony, gdy w pewnym momencie Garmin pokazał 20% nachylenia, podjazd może trochę krótszy niż na Lisia ale za to dużo bardziej stromy i w zasadzie nie do wjechania na równe tempo,(dla mnie) za stromo. Dalej to już zjazd w stronę Dusznik do ujęcia wody na Bystrzycy i podjazd na Zieleniec. Tym samym zaliczyłem trzeci podjazd, każdy w innym paśmie górskim, trasa bardzo dobra na treningi w przyszłym roku, podjazdy od łagodnych po bardzo strome, od równych po mocno wznoszące się.