Wypad ze Zbychem na Broumovskie Steny. Żeby się niepotrzebnie nie przemęczyć :) na początek startujemy cyklobusem z Kudowy do Karłowa. Z Karłowa startujemy pod Małym Szczelińcem i żółtym na Pasterkę. Dalej czekają na nas już najlepsze atrakcje BS czyli: przejazd po Bozanowskim Spiczaku, zjazd żółtym do Bożanowa, powrót i zjazd przez Telewizory, piwko w Americe, podjazd pod Hlavnov i zjazd przez uskok do św. Wacława, wyrypa terenowa na Hvezde i terenowy zjazd z niej :) (filmik), wąwóz BS czyli asfaltowy podjazd pod Slavnov x2, niebieskim do Zabiteho, powrót na Pasterkę, zjazd niebieskim na Ostra Górę, powrót do Karłowa kawałek asfaltem i dalej Zieloną Drogą, Sawanna Afrykanska i klasztor buddystów, zjazd do Darnkowa, szlakiem na Lelkową i czerwonym do Kudowy. Pierwszy raz na Strivie poczułem zmeczenie rąk, Pike nie Pike ale dystans i intensywność na zjazdach robi swoje :) a było zazwyczaj szybko.
Wyjazd z Anka i Wiktorem w Góry Stołowe i Broumowskie Steny. Przeciągnęliśmy Młodego po Bozanowskim Spiczaku, Pasterce, Batorówku. Tam już niemal tradycyjnie zapłonęło ognisko, na którym upiekliśmy kiełbaski :) Z Batorówka powrót na Karłów, zjazd asfaltem na Ymcę i podjazd na Lelkową. Tam prowadzę Wiktora po czerwonym szlaku do Jakubowic, kawałek dalej W. zalicza glebę, w wyniku której kasuje klamkę tylnego hamulca. Dojeżdżamy jakoś do domu, gdzie na drugi dzień okazuję się, że z klamki leje się płyn i trzeba ja wymienić :( Dawał Młody radę, dobrze że miał ochraniacze rolkowe!!! bo wyszedł z tego upadku bez szwanku. Wniosek taki, że lepsze jakiekolwiek ochraniacze niż żadne.
Podjazd Skalniakiem do Karłowa, zjazd na Pasterkę, Bozanowski Spiczak around, no i szybki zjazd po telewizorach? Na dole okazuje się że złapałem snejka, spoko mam przecież zapasowa dętkę, szybka wymiana i tu zoonk, zapasowa dętka okazuje się dziurawa! Łatek nie mam, kolejnej dętki też, pozostaje telefon do Anki, żeby przyjechała na Pasterkę i butowanie pod górę około 7 km. Najdłuższe butowanie z rowerem w życiu! Teraz już zawsze będę woził zestaw do łatania detek :)
Tym razem robię 5 kółek na Srebrnej, jest sucho wiec przyczepność świetna!! Anka w tym czasie zadowala się 3 zjazdami, w międzyczasie dołącza do nas Kuba zmęczony tygodniowym szkoleniem w Srebrnej :) który zapodaje dwa zjazdy. Dodatkowo upał robi swoje, więc wszyscy maja dość jazdy i zawijamy się do domu.
Wizyta na Rychlebach w składzie: dwie Anie, Zbychu i ja. Dwa razy robimy Superflow a dodatkowo ze Zbychem zjeżdżamy jeszcze Velrybe. Zabawa jak to zazwyczaj na Rychlebach przednia, Strive sprawdza sie wyśmienicie :)
Wyjazd z Wojtkiem na górę nad Piekłem czyli Na Varte, fajny szybki zjazd singielkiem do Piekła i powrót zakończony awarią tylnej przerzutki. Ostatnie 7 km już bez łańcucha, jeśli nie było w dół, byłem holowany przez Wojtasa, dzięki Stary :).
Tym razem wyciągnąłem towarzystwo w postaci Ani, Zbycha i Tomka na Srebrna Górę, przy okazji był to mój debiut na SG na Strivie. W nocy znowu popadało więc było ślisko na trasach, towarzystwo generalnie miało nietęgie miny po trasie A bo było tam faktycznie mokro i ślisko, B również nie dała odkryć swoich możliwości, dopiero po południu trasy lekko przeschły i na C było już OK :), przy okazji zwiedziliśmy tarasy na Don Jonie a ja trochę poskakałem.