Z domu do Karłowa, Radków, Wambierzyce, Studzienno, Chocieszów, Polanica-Zdr. Szczytna, Dolina, Duszniki-Zdr.Zieleniec, Orlica, zjazd czerwonym do Olesnic w OH, Lewin, Kudowa i do domu.
Z domu do Karłowa po pierwszych opadach, zjazd przez Lisią Przełęcz do Dusznik, nówka asfaltem na Zieleniec, i tam przy Kamieniu Rubarscha okazało się że schodzi mi z tylnego koła powietrze, w tym momencie zaczął też padać silny deszcz, szybko dopompowałem i jazd w dół, niestety deszcz się wzmagał i zrobiła się regularna ulewa, na Cihalce znów pompowanie zjazd do Olesnic, pompowanie i do Lewina, pompowanie i do Kudowy, pompowanie i przez Czermną do domu. W sumie lepiej było zmienić dętkę i mieć spokój ale myślałem że może ucieknę przed deszczem, a jak już zmokłem do suchej nitki to było mi już wszystko jedno.
Z domu przez Lewin do Olesnic i tam czerwonym przez łąkę i las do asfaltu na Masarykową, Big Destna i powrót na Masarykową, czerwonym na Orlice i zjazd do Zieleńca, Cihalka i powrót asfaltem w stronę czerwonego szlaku w celu zjechania trasa przez łąkę, u celu ciekawość wzięła górę i czerwonym pojechałem w stronę Orlicy, ostatnie 300 metrów to prowadzenie ale za to powrót to mistrzostwo, na jednej szykanie podpórka bo nie wiedziałem jak tam się zmieścić ale poza tym zjazd rewelacyjny, a zjazd po łące ponad 50 km/h to już mistrzostwo podwójne. Dojazd do Olesnic i powrót przez Lewin do Kudowy, czermna, rundka po Górze Parkowej i do domu.
Z domu do Karłowa, zjazd do Dusznik, pięknym nowym asfaltem do Zieleńca, Cihalka, Olesnice, Lewin, Kudowa, Słone, Czermna, Park Zdrojowy i do domu. W górach 11 stopni więc trochę zmarzłem w krótkim stroju.
Z domu przez Lewin Kł. Olesnice, do Zieleńca, wjazd na Orlicę, Masarykowa Chata, Wielka Destna, i po szczytach aż do Anenskiego Wierchu. Zjazd przez Zzarna Wode do Orlickie Zahori, Lasówka, Zieleniec i powrót ta sama droga do Kudowy, Słone, Czermna i do domu.
Z domu przez Czermną na Słone i ścieżka do Piekła, Oleśnicę w Orlickich Horach, Lewin Kłodzki, Kudowa, Słone, Czermna i do domu. Zimno dzisiaj i do tego jeszcze zimny wiatr często prosto w twarz.
W końcu wybrałem się na Orlicę i Wielka Destnę na rowerze-w tym roku oczywiście. Z domu przez bazar Zbaj do Lewina, Olesnice w Orlickich Horach, Cihalke na Zieleniec. Od Kamienia Rubarscha(czy jakoś podobnie się pisze) na Orlicę i dalej czerwonym na Serlich (Masarykowa Chata) i asfaltem na Wielka Destnę, zjazd znanymi mi z biegówek ścieżkami na Masarykową i powrót do Zieleńca ta samą trasą. Z Zieleńca zjazd na Zielone Ludowe, szlakiem do Leśnej i podjazd pod Grodczyn, zjazd lasem do Kulina i już asfaltem przez Dańczów do Kudowy, do Parku na trase XC na Górze Parkowej i do domu, tam niespodzianka zapachowa na przednim kole i po obiedzie szybko na myjnie mycie całego roweru.
Z domu przez Lewin , Oleśnicę, Cihalke na Zieleniec, tam zmiana planów (miał być wjazd na Orlicę i W. Destnę - śnieg na trasie już przy kamieniu Rubarscha, temp ok. 6 stopni i grad) i zjazd starą drogą do Dusznik, przez Łężyce do Karłowa, wokół Strzelińca i zjazd przez Ymce do Kudowy i do domu. Na dole 15 stopni i słoneczko, w górach 6 i grad.
Z domu przez Czermna , Słone do Piekła, Olesnice w OH, Lewin Kłodzki, Kudowa, Słone, Czermna po Kudowie i do domu. Po założeniu nowego łańcucha strasznie skacze na niektórych biegach i dlatego odpuściłem sobie wyjazd do Karłowa, po 30-40 km pierwsze oznaki przyjmowania się łańcucha czyli mniej przeskakiwania. Zimno jeszcze od 3 do 7 stopni w słońcu.
Z domu przez Czermną na Słone, Nachod, Piekło, Olesnice w Orlickich Horach, Kocioł, Lewin Kł, Jeleniów, Kudowa, Słone, przez Czechy na Czermną, na myjnie i do domu. Praktycznie wróciła zima, od 8 do 2 stopni, raz deszcz, później słońce a na końcu śnieg a do tego jeszcze wmordewind skutecznie hamujący.