Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Orlickie

Dystans całkowity:12765.10 km (w terenie 2561.50 km; 20.07%)
Czas w ruchu:653:49
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:73.20 km/h
Suma podjazdów:216745 m
Maks. tętno maksymalne:193 (101 %)
Maks. tętno średnie:178 (93 %)
Suma kalorii:424530 kcal
Liczba aktywności:206
Średnio na aktywność:61.97 km i 3h 10m
Więcej statystyk

Po Orlickich

Sobota, 17 sierpnia 2013 · Komentarze(1)
Ze Zbyszkiem i Tomkiem pojeździliśmy trochę po Górach Orlickich. Zdjęcia z Annerskiego Wierchu, czy jakoś tak, Zbyszek trzaskał dużo więcej fotek więc odsyłam do jego galerii
Widok z Annerskiego © cerber27

Z Tomkiem za wieży © cerber27

Zibi i Tomek © cerber27

Z Zibim © cerber27

Ostra jazda z Krzyśkiem

Wtorek, 13 sierpnia 2013 · Komentarze(3)
Ostra jazda z Krzyśkiem, intensywnie na podjazdach, szybko na zjazdach, gadki szmatki na prostej, najpierw pokręciliśmy się po Brzozowiu, bunkrach nad Nachodem i w okolicach Iraszkowej Chaty, w sumie większość ścieżek to były dla mnie nowości, przejazd do Zdarek i dalej terenowo Pstrążna, Czermna-szopka, Czartowski Kamień, Jakubowice, czerwonym na Lelkową, zielonym znów do Jakubowic i po trasie Sudety Challenge na Świni Grzbiet, Góra Parkowa i do domu. Szczególnie intensywne podjazdy dały mi w kość bo Krzyśka tempo ciężko utrzymać, ale jakoś dałem radę. Miałem okazje przejechać się na 29 calowym fulu, pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, zresztą zawieszenie ma zestrojone bardziej na miękko w porównaniu do mojego to ja mam sztywniaka. Na asfalcie na równym jak się da w kopyto to przyspiesza dobrze początek trochę ospały, za to w terenie na podjeździe byłem pod wrażeniem, rower szedł jak burza po wertepach pod górę byle tempo pedałowania utrzymać, resztę robi zawieszenie, nie trzeba za dużo kombinować z wyborem ścieżki, po prostu jedziesz, szeroka kiera też się fajnie prowadzi. Oj, oj, będę myślał na przyszły rok o jakimś fulu na 29 calach.
Krzysiek pod bunkrami © cerber27

To chyba ja pod bunkrem © cerber27

Rodzinnie do Piekła

Poniedziałek, 12 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Rodzinna wycieczka do Piekła a nawet kawałek za, w planie było do Oleśnicy w Orlickich Górach ale ze względu na osłabniecie Wiktora, zdecydowaliśmy się na powrót, Anka, jak kat chciała jechać dalej, ale Wiktor ledwo dyszał pod górę wiec powrót przez Słone.

Wielka Destna z Ekipą

Sobota, 10 sierpnia 2013 · Komentarze(5)
Uczestnicy
W porównaniu do reszty ekipy to się nie namęczyłem zbytnio. Kilka zdjęć zakoszonych od Ryjka. Dzięki wszystkim za super atmosferę i udaną trasę, mam już plan na czwartek !!!




Maraton MTB im. Artura Filipiaka

Niedziela, 4 sierpnia 2013 · Komentarze(6)
Start w Maratonie MTB im Artura Filipiaka. Chyba jakieś fatum wisi nad tym maratonem bo z 6 dotychczasowych edycji tylko jedna była "sucha", zawsze przed lub w trakcie pada deszcz ewentualnie nadchodzi burza. Tym razem nie było inaczej ok. 10 na godzinę przed startem nadeszła gwałtowna burza, pioruny waliły nad Zieleńcem a woda lała się strumieniami. W zasadzie wyszło to trasie na dobre, woda rozmyła pierwszy fragment trasy i zrobiło się ciekawie. Ostry start pod górę i czuje pierwsze efekty wczorajszych "treningów", mimo wszystko jadę dość mocno i sporo wyprzedzam, zjazd po błocie i pierwszy fragment po błocie w lesie pokazał co znaczy błotna opona, żadnych poślizgów na tyle, lekkie problemy z prowadzeniem przodu ale jedzie się dobrze, rozważam nawet jazdę na mega ale w trakcie trasy tracę na to ochotę ze względu na dziwnie działająca przerzutkę i zmęczenie po sobotnie. Trasa od połowy to już standard zielenieckiego maratonu wiec nie ma nad czym się rozwodzić, droga Justyny, Zielona droga i podjazd pod Zieleniec. Wynik uważam za bardzo dobry :
Open 26/128
M3 8/45
Przed startem UKS Kudowianka © cerber27

Zjazd po trasach narciarskich © cerber27

Dojazd na finisz © cerber27

Finisz - chyba ugryzłem cytrynę :) © cerber27

Drugi objazd

Piątek, 2 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Tym razem z Krzyśkiem przed pracą wybraliśmy się na objazd trasy maratonu w Zieleńcu. Nudy na pudy, trasa wypłaszczona na maxa, połowa to drogi asfaltowe i szutry równe jak stół, rozważam przejazd tylko mini bo dwa razy kręcić się po nudnej trasie to mi się odechciewa, decyzje podejmę jednak dopiero na wyścigu.

Piekło

Czwartek, 1 sierpnia 2013 · Komentarze(0)
Rekreacyjnie do Piekła z Anką i Agnieszką, powrót przez Czeską Czermną i Brzozowie. Dziewczyny dzielnie wjechały podjazd z Piekła do C. Czermnej, jak na początki to dały radę.

Trasą Maratonu Filipiaka

Środa, 31 lipca 2013 · Komentarze(0)
Dojazd tradycyjny, tym razem większą ekipą (Wojtek, Karol, Tomek i ja), dalej po trasie niedzielnego maratonu w Zieleńcu, szału nie ma trasa spłaszczona i nudnawa, troche błota na początku i sporo luźnych patyków kawałek dalej, a tak to szerokie nowe szutry na których szosa można pojechać, trochę asfaltów i końcówka Zieloną droga. Powrót już ósemką do zaczęło się ściemniać.


Krótka jazda

Wtorek, 16 lipca 2013 · Komentarze(0)
Ruszam z domu na Czermną z planem na szybka Olesnice w Orlickich Horach, jednak przy granica spotykam Krzycha, leci w stronę Pstrążnej, nie musiał mnie namawiać na zmianę kierunku bo wspólnie w terenie chętnie zawsze pośmigam. Jedziemy w stronę Pstrążnej, koło Czartowskiego Kamienia wjeżdżamy w teren, przez Jakubowice i czerwony turystyczny dojeżdżamy do Lelkowej i kawałek asfaltem na Błędne Skały. Tam proponuje przejazd przez Skalniaka, co też czynimy, fajna techniczna trasa po szczycie Skalniaka pozwala poczuć mi różnice miedzy fulikiem a sztywniakiem, próba jak zwykle wypada na korzyść fula. Docieramy do Lisiej Przełęczy i śmigamy szlakiem do Łężyc i asfaltem do Dusznik, czerwonym turyst. na Zielone Ludowe i czerwonym rowerowym do Lewina, szybki asfalt na zmiany do Kudowy i do domu.

Wielka Destna z Ryjkiem

Środa, 10 lipca 2013 · Komentarze(1)
Wypad z Ryjkiem w Góry Orlickie, za wiele nie zjeździliśmy ale za to obaj poznaliśmy jakieś nowe fragmenty tras rowerowych,ścieżek, lub szlaków w Górach Orlickich. Tradycyjnie z domu przez Lewin, Olesnice do Zieleńca, tam przy kamieniu czekał już Ryjek, wjazd zielonym szlakiem na Orlicę i dalej czerwonym na Masarykową Chatę, po Primatorze :) i wjazd na Wielką Destnę ścieżka od drugiej asfaltowej agrafki. Zjazd niebieskim szlakiem od asfaltu na Biedrichowke czy jakoś tak, bardzo fajny zjazd po którym miałem przyjemność jechać pierwszy raz. Kawałek asfaltem i odkrytą przeze mnie w zeszłym roku szutrówką w okolice skrętu z Zieleńca na Duszniki. Tam żegnamy się z Ryjkiem i każdy jedzie swoją trasą do domu. Ja wracam tą samą trasą którą jechałem na Zieleniec, po drodze w Olesnicy koło knajpy widzę zaparkowany rower, ale jaki rower, nie mogłem się powstrzymać żeby nie pstryknąć parę zdjęć, a oto jedno z nich. Więcej fotek prawdopodobnie w relacji Ryjka. Dzięki Ryjek za świetny wypad.
Stary rower w Olesnicy w Orlickich Horach © cerber27