Wypad z Kuba na Srebrną Górę, nie było za bardzo czasu robić zdjęcia, za to Kuba nagrał kilka filmików ze zjazdów. Dwa wrzucam. Na koniec jeszcze rozszczelnienie koła i powrót z buta do auta, na szczęście ok. 1 km :)
Wycieczka do Wąwozu w Broumowskich Stenach. W trakcie przejazdu Anka zaliczyła upadek który mało brakowało mógł skończyć się większymi konsekwencjami. Wyszło jednak dobrze a szczegóły na jej blogu.
W poszukiwaniu nowych ścieżek, które zauważyłem podczas sezonu zimowego biegając na nartach, ruszyłem na Anensky Vrch. Tradycyjnie dojechałem do Zieleńca asfaltem przez Olesnice-Cihalkę, z uwagi na planowany spory dystans i dość późny wyjazd z domu. Zielonym szlakiem wjechałem na Orlicę i czerwonym udałem się na Masarykową Chatę i Wielką Destnę. Tutaj zaczęły się poszukiwania. Z WD wypatrzyłem nową ścieżkę, która jednak po kilkuset metrach zmieniła się w strumyk (fot.2) niestety nie obyło sie bez noszenia roweru, ale niewiele, może z 300 m :). Po dotaszczeniu roweru do asfaltu, dalsza ścieżka była już przejezdna, dzięki temu zaliczyłem nowe szczyty G. Orlickich - Jelenka 1083 m.n.p.m., i Koruna 1101 m n.p.m.(fot.3), fot.4 - zjazd z tego szczytu do Pod Homoli. Dalej już asfaltowo do Peticesti i czerwonym szlakiem na Anensky Vrch przez Komari Vrch. Powrót to zbadanie od Mezivrsi - Komari, drogi po której biegła trasa biegowa do Peticesti i powrót Pod Homoli również trasą biegową, którą zataczaliśmy pętlę na biegówkach. Teraz trasą biegówkową pod WD, zjazd terenem do Masarykowej i powrót czerwonym szlakiem na Orlicę. Teraz pozostał już tylko zjazd czerwonym do Olesnicy i powrót asfaltami przez Lewin do Kudowy. W zasadzi plan zrealizowałem, nowe ścieżki zbadane i zaliczone, trasa miała być tylko trochę dłuższa, jednak za późno wyjechałem z domu.
Pierwszy wjazd na rowerze na Orlicę i Wielką Destnę w tym roku. Po drodze na Orlicę zaliczyłem podjazd z Zimnych Wód pod Jelenia, który z przyczyn ode mnie niezależnych, poprzednio nie miałem okazji podjechać z ekipa BS :) jeden stromy i kamienisty fragment był trudny, ale jakoś go pokonałem. Kawałek za Cihalką, ciekawy nowej dla mnie ścieżki, wjeżdźam w nią. Początek stromy, kawałek płaski i później ciężka sprawa, walczę dokąd mogę ale stromizna, woda płynąca ścieżką i błoto skutecznie mnie zatrzymuje, 200 m spaceru i dobijam sie do zielonego szlaku na Orlicę, którym już spokojnie wjeżdźam. Dalej już czerwonym szakiem na W.D., terenowy zjazd i powrót na Orlicę, zjazd czerwonym do Olesnicy i asfaltem do Kudowy. Oj, troche zmarzłem, na W.D. 8 stopni i wiatr, dobrze że miałem druga warstwę:)
Wypad na Grodziec, powrót przez Sawanny, Dańczów, Ymcę, Lelkową, Blednę
Skały i zjazd czerwonym odkąd jest to możliwe. Na zjeździe z Grodźca
odkrycie nowej drogi, z której ukazał mi się piękny widok, zdjęcia
robione niestety telefonem nie oddają tego efektu.
Tym razem wybrałem się na Ostasz(fot.1), dojazd przez Pstrążną, Machovskie Koncziny, Suchy Dul, zielonym szlakiem przez wąwóz (fot.2). Pokręciłem się tam trochę w poszukiwaniu nowych ścieżek, niebieskim szlakiem dotarłem na punkt widokowy na Ostaszu, powrót czerwonym w stronę Hlavnova, Suchy Dul, Pasterka, Karłów i zjazd zielonym rowerowym do Kudowy. Dołączam Ostasz do miejsc, które warto odwiedzić na rowerze :) Pełna galeria