TransAlp 2012 dzień 4 Tschierv - Livigno

Wtorek, 14 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
W czwartym dniu ruszamy tradycyjnie pod górę asfaltem który jednak wyjątkowo szybko zmienia się w szuterek, wjeżdżamy na przełęcz Doss Radond 2234 m n.p.m. po drodze oglądamy
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

A to już na przełęczy
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

To już na zjeździe do Doliny Śmierci
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Lecąc w dół
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Do granicy zjeźdzamy wspaniałym singlem wzdłuż Doliny Śmierci az do granicy, Tomek kręci film, mam nadzieje że niedługo będzie dostepny
Kawałek za granicą szwajcarsko-włoska dojeżdżamy do jeziorka Lago Di Sam Giacomo z kawałek dalej ostry podjazd szutrem i po luzakach na Passo Val Alpisella(zdjęcia ma Tomek, późniejszy termin) a to widok z Alpisella na schronisko
TransAlp 2012 © cerber27

i spod schroniska
TransAlp 2012 © cerber27

Świetną dróżka zjeżdżamy w kierunku Livignio robiąc po drodze kilka fotek
TransAlp 2012 © cerber27

Lago Di Livignio
TransAlp 2012 © cerber27

Livignio
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

A to już widok z okna pensjonatu Derby
TransAlp 2012 © cerber27

Po rozlokowaniu w pokoju, jedziemy już na lekko pod wyciąg pod torem down hillowym, tam decydujemy się na zjazd, wyciągamy się gondolą na szczyt do Bike Parku i zjeżdżamy czerwona trasą, są odcinki łatwe i b. trudne ale jakoś docieramy zaliczając po jednej glebie, Tomek robił film i zdjęcia wiec dogram je później.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 3 Scuol - Tschierv

Poniedziałek, 13 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Ja zawsze zaczynamy podjazd sztywnym asfaltem i ostro wznosimy się do góry, po drodze mijamy tunel, w zasadzie jedziemy bokiem po specjalnej ścieżce w skale, kilka fotek i jedziemy dalej
TransAlp 2012 © cerber27
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,311657,transalp-2012.html]
TransAlp 2012 © cerber27
[/url]
TransAlp 2012 © cerber27
TransApl 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
[url=http://photo.bikestats.eu/zdjecie,311661,transalp-2012.html]
TransAlp 2012 © cerber27

Jedziemy po starym asfalcie zasypanym częściowo szutrem obsypującym się z gór, zdjęcie przy muzeum niedźwiedzi i dojeżdżamy do S-Scharl, droga zmienia się w typowa szutrówkę, [/url]
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
tą drogą wjeżdżamy na przełęcz Pass da Coinstains na 2251 m n.p.m.
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Powyżej zdjęcie z przełęczy i zjazdu a niżej widok na lodowiec
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

To już widok z okna pokoju hotelowego w Tschierv. Po rozlokowaniu się w pokoju, ruszamy jeszcze asfaltem, już bez plecaków na przełęcz Ofenpass 2151, wjeżdża się super (bez garba) pomimo że nachylenie ok. 8-9 %, na 6 km 450 m pod górę, na powrocie ja połowę zjeżdżam asfaltem po serpentynach, Tomek leci boczną ścieżką, w połowie drogi spotykamy się i zjeżdżamy super singlem aż do Tschierv. Zdjęcia robił Tomek aparatem, jeszcze ich nie mam ale jak dostane do dorzucę. Dzisiaj plecak praktycznie nie przeszkadzał a tam gdzie mógł przeszkadzać to go nie miałem :)
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 2 Mathon - Scuol

Niedziela, 12 sierpnia 2012 · Komentarze(2)
Ruszamy z Mathon lekko w dół asfaltowa ścieżką rowerowa do Ischgl.
TransAlp 2012 © cerber27

Początkowo z Ischgl kilka kilometrów ostro po asfalcie, jest jednak chwila na foto
TransAlp 2012 © cerber27
dojeżdżamy do stacji narciarskiej Silvretta
TransAlp 2012 © cerber27

a kawałek wyżej wyglada to tak
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27
]
TransAlp 2012 © cerber27

Po bardzo przyjemnym w jeździe szutrowym odcinku dojeżdżamy do granicy ze Szwajcarią, a na granicy czekają "Strażnicy"
TransAlp 2012 © cerber27
i jeszcze takie widoki
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp © cerber27

A oto mój kompan w podróży Tomek alias doktor
TransAlp 2012 © cerber27

Dojechaliśmy do schroniska Heidelberger Hutte na wysokości 2260 m n.p.m
TransAlp 2012 © cerber27

Niestety najbliższe 300 metrów w pionie to spacer z rowerem, ale za to można popatrzeć
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Po jakies 30 minutach docieramy na przełęcz Fimberpass na wysokosci 2608 m n.p.m., jest to najwyzsza przełęcz jaka zdobedziemy w trakcie całej wyprawy
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

A z przełęczy rozposcierały się takie widoki
TransAlp 2012 © cerber27
TransApl 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Zaraz tam pojedziemy
TransAlp 2012 © cerber27
a na zjeździe spotkamy świstaka "zawijacza"
TransAlp 2012 © cerber27

Tomek w akcji,
TransAlp 2012 © cerber27
ja wcześniej kawałek pierwsza gleba, problem z wypięciem, brak podparcia i sru w dziurę a rower na głowie. Zjeżdżamy dalej i oglądamy
TransAlp 2012 © cerber27

Tędy miała być przeprawa przez rzekę
TransAlp 2012 © cerber27
ale była wyżej taka
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Rynek w Sent
TransAlp 2012 © cerber27

W Scuol wybieramy się na obchód miasta, i spotykamy takie cacko
TransAlp 2012 © cerber27

Jeszcze tylko widok z mostu
TransAlp 2012 © cerber27
i Scuol wieczorową porą
TransAlp 2012 © cerber27

Dzisiaj już lepiej z tym plecakiem chociaż pewnie przez niego zaliczyłem glebę, na zjazdach przez podskoki plecaka zaczynam za mocno zwalniać i przez to za duża asekuracja na zjazdach, ale i tak już jest lepiej niż wczoraj. Za to trasa i widoki rekompensują wszelkie niedogodności.
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

TransAlp 2012 dzień 1 St Anton am Alberg - Mathon

Sobota, 11 sierpnia 2012 · Komentarze(4)
Pierwszy wyjazd na rower w Alpy, duże przeżycie na starcie, wątpliwości czy dam radę przejechać planowana trasę, no i tak zwany strach przed nieznanym. Generalnie nie wiedziałem na co się decyduję jadąc z plecakiem i to duuużym plecakiem. Nie posłuchałem rady Janka, który popełnił ten błąd rok temu i od tego zaczęły się moje problemy na trasie. Faktycznie plecak na taką wyprawę nie może być typowo turystyczny z tkz. kominem, nie dosyć że jest dość wąski i na podjazdach trochę lata na boki, co można opanować paskami w pewnym stopniu, ale już ten komin na stromych zjazdach, który spycha kask na oczy to klęska. Plecak musi być rowerowy, szerszy na boki ale za to niski, o tym będę już pamiętał przed każda następną wyprawą. Po całonocnej jeździe samochodem docieramy z Tomkiem, moim współtowarzyszem wyprawy, organizatorem , przewodnikiem i tłumaczem, do St Anton am Alberg. Pogoda świetna, świeci słońce i jest ok. 20 stopni C, początek dość stromym asfaltem ale po ok. 2 kilometrach wjeżdżamy na szlak, początkowo kilka stromych serpentyn, po drodze pierwsze zdjęcia,
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
Mła na tle jeziorka
TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

TransAlp 2012 © cerber27

Dalej już trochę łagodniej, za to są miejsca gdzie trzeba taszczyć bika.
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

Czasami trzeba mijać "towarzystwo"
TransAlp 2012 © cerber27

Ostatni fragment podjazdu pod Schronisko Helbrokner Hutte na 2273 m n.p.m.
TransAlp 2012 © cerber27

Schronisko
TransAlp 2012 © cerber27
i ja pod schroniskiem
TransAlp 2012 © cerber27

Widoczek spod schroniska, ta droga zaraz zjeżdżamy
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27
TransAlp 2012 © cerber27

I ostatni fota na dzień dzisiejszy.
TransAlp 2012 © cerber27

Piękne widoki na Alpy zrekompensowały zmęczenie wynikające z całej nocy w aucie, na zjeździe przez plecak o mało nie wjechałem do rowu i nie przejechałem jakiejś kobiety, jadąc w dół trochę zmarzłem ale już po dotarciu do Mathon doszedłem do siebie. Tomek znalazł pokój w pensjonacie, w którym był w zeszłym roku, wiec szybko rozlokowaliśmy się w pokoju i na obiad.
<a href="" title="GPSies - TransAlp dzień 1"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - TransAlp dzień 1" /></a>

Rozjazd przed A.....

Środa, 8 sierpnia 2012 · Komentarze(1)
Rozjazd przed wyjazdem w Alpy, założyłem dziś plecak z którym mam zamiar podróżować, załadowałem tak gdzieś na 3/4 wagi docelowej. Start z Wielkiej Destnej sztywnym asfaltowym podjazdem, plecak ciąży i gniecie w kręgosłup, widzę że jest cienko, kolega Tomek z którym jadę daje radę. Zrobiliśmy koło z W.D do Rychnowa i powrót. Na powrocie zorientowałem się, że to aluminiowe wzmocnienie stelaża w plecaku pije mnie w plecy, po jego wyjęciu okazało się że jest już dobrze, jadę bez bólu pleców i lekko, Tomek trochę padł kondycyjnie, ale dojechał.

Bożanowski Spiczak

Poniedziałek, 6 sierpnia 2012 · Komentarze(0)
Z domu do Karłowa, Pasterka, Bożanowski Spiczak Powrót na Pasterkę, Karłów, Ymca, Lelkowa Góra, zjazd zielonym rowerowym i do domu. Pierwszy raz podjechałem 3 kamienny garb na drodze do Spiczaka, na powrocie niestety nie dałem rady wjechać po tych luźnych kamolach co już kiedyś mi się udawało wjeżdżać.
Na Bozanowskim Spiczaku © cerber27

Z punktu widokowego na Bożanowskim Spiczaku
Niebo nad Strzelińcem © cerber27

Niebo © cerber27

Ustroń Powerade MTB Marathon

Sobota, 4 sierpnia 2012 · Komentarze(1)
Trasa maratonu w Ustroniu, tradycyjnie ciężka kondycyjnie, technicznie łatwiejsza niż trasy dolnośląskie, kamole występujące wszędzie, ciężkie sztywne podjazdy, podejście na pierwszym podjeździe i kawałek w okolicach 23 km, reszta podjechana, o dziwo na sztywnych podjazdach trochę wyprzedzałem, na zjazdach też, plan był żeby dojechać cało do mety a wyszedł niezły wynik jak na moje możliwości i ostatnie "treningi". W zasadzie to mój najlepszy wynik u GG w całej historii moich startów w tej edycji.
133/390 open
48/150 M3
Sam sobie muszę pogratulować.

Przegięcie przed maratonem

Piątek, 3 sierpnia 2012 · Komentarze(1)
Miała być krótka jazda a wyszło przegięcie, które jutro prawdopodobnie odpokutuje na trasie maratonu. Treningowo na Przełęcz Salmopolską, zjazd do Wisły i podjazd pod Przełęcz Kubalonka, Istebna i podjazd przez Koniaków do Ochodzitej, i na tym skończył się trening i zaczęło powolne dobijanie nogi na powrocie przez Milówkę, Górkę Węgierska, Żywiec do Szczyrku. Wyszło 30 km więcej niż planowałem i poczułem w końcu "trening na urlopie":). Jutro pewnie będzie zgon na trasie.

Skrzyczne-Barania Góra-Wisła-Przełęcz Salmopolska

Wtorek, 31 lipca 2012 · Komentarze(2)
Pierwszy wyjazd w Beskidach Śląskich. Na początek ostry podjazd pod Skrzyczne od ulicy Olimpijskiej, z kilkoma krótkimi podejściami, bo po luźnych kamieniach przy nachyleniu powyżej 20% jeździć jeszcze nie potrafię. Przed szczytem dojechałem do mojej ekipy pieszej która wyszła przede mną z godzinę, na szczycie browarek i jazda na Baranią, po 90 min. dojechałem do Baraniej z kilkoma podejściami, fotki z wieży i zjazd do schroniska pod Przysłupem po "rzece" pełnej kamieni, a dalej już asfaltem do Wisły zahaczając jeszcze o zaporę, a w Wiśle skocznie im. A. Małysza. Dalej podjazd pod Przełęcz Salmopolską ostatnie 5 km nachylenie 8-9 % wiec dość ciężko było. Ostry zjazd powrotny do Szczyrku i na kwaterę. W sumie to fajnie ale te kamole, które są wszędzie, skutecznie uprzykrzają jazdę szczególnie na podjazdach których nieraz nie da pokonać się w siodełku.

Bike Maraton Bielawa

Sobota, 28 lipca 2012 · Komentarze(1)
Trasa maratonu w Bielawie, nieco zmieniona ale najważniejsze punkty programu zostały a nawet trasę wzbogacono o dodatkowy fajny zjazd singlem, ciężko było ze względu na upał, na otwartych przestrzeniach było gorąco jak w piekarniku, czasami zawiał lekki wiatr ale upał dawał się we znaki, większość trasy przejechałem z Krzyśkiem, trochę się powyprzedzaliśmy ale 3/4 trasy jechaliśmy w zasadzie razem, dopiero na ostatnim zjeździe odjechałem mu troszkę. Wynik dobry:
125/351 open, 38/124 M3 którzy ukończyli.