Z braku czasu dodaję wpis bez opisu, w miarę możliwości, pewnie w zimie uzupełnię. Link do zdjęć Ryjka https://plus.google.com/photos/107303141960894072403/albums/5907257233243408129
"Wypłaszczenie przed zakrętem" tymi słowami Ryjek skomentował, gdy powiedziałem, że Garmin na podjeździe, którym teraz jedziemy pokazywał cały czas 18-20 % nachylenia, a teraz nachylenie spadło do 10%, faktycznie było przed zakrętem ale wypłaszenia nie widziałem :)
W końcu na urlopie biorę się do uzupełniania wpisów. Kilka moich zdjęć, Ryjek z Jankiem zrobi dużo więcej. Link do Ryjkowych zdjęć https://plus.google.com/photos/107303141960894072403/albums/5906082957501487761
Kilka zdjęć od Ryjka Wielkie dzięki chłopaki za Tę wyprawę, Tomkowi za organizacje, kierowanie i załatwianie wszystkiego za nas niemoty - bez Ciebie byśmy zginęli, Ryjkowi za to że pojechał z nami na ostatni gwiazdek, za tysiące zdjęć, gadki szmatki o różnych dziwnych sprawach i za wspólne mieszkanie przez 9 dni - bez podtekstów proszę :), Jankowi za poczucie humoru i dystans po pewnych spraw i moich drętwych żartów, ale za to było przezabawnie, jeszcze raz WIELKIE dzięki Panowie za wspaniale spędzony czas.
Ruszam z domu na Czermną z planem na szybka Olesnice w Orlickich Horach, jednak przy granica spotykam Krzycha, leci w stronę Pstrążnej, nie musiał mnie namawiać na zmianę kierunku bo wspólnie w terenie chętnie zawsze pośmigam. Jedziemy w stronę Pstrążnej, koło Czartowskiego Kamienia wjeżdżamy w teren, przez Jakubowice i czerwony turystyczny dojeżdżamy do Lelkowej i kawałek asfaltem na Błędne Skały. Tam proponuje przejazd przez Skalniaka, co też czynimy, fajna techniczna trasa po szczycie Skalniaka pozwala poczuć mi różnice miedzy fulikiem a sztywniakiem, próba jak zwykle wypada na korzyść fula. Docieramy do Lisiej Przełęczy i śmigamy szlakiem do Łężyc i asfaltem do Dusznik, czerwonym turyst. na Zielone Ludowe i czerwonym rowerowym do Lewina, szybki asfalt na zmiany do Kudowy i do domu.
W zasadzie to w relacjach Lei, Zibibikera, Ryjka, Feniksa, Merlina i Ani - Tomek się ociąga tak jak ja, wszystko zostało już opowiedziane, atmosfera wspaniała, dużo śmiechu i dobrego humoru. Widać, że łączy nas wspólna pasja, jest to rower i jazda na nim po górach. Fajnie jest spotkać się w takim towarzystwie i razem realizować swoje marzenia. Dziękuje Wszystkim za wspólnie spędzony czas, świetną trasę i wspaniałą zabawę. Do zobaczenia wkrótce na kolejnych wypadach. Mam już wstępny plan na fajna trasę po Górach Stołowych (polskich i czeskich), liczę, że Ryjek(pewnie niczym go nie zaskoczę) nie pogniewa na mnie jeśli coś ciekawego zaplanuję. Kilka zdjęć które udało mi się zrobić dodam mam nadzieje niebawem.