YMCA i zjazd czerwonym

Czwartek, 9 kwietnia 2015 · Komentarze(2)
Plan na dziś był Grodziec i przełamywanie oporów Anki na stromych zjazdach, niestety ze względu na niedyspozycje dnia nie dojechaliśmy tam, przejechaliśmy się za to Kościelnym Lasem, górkami, przez Dańczów, Darnków na Ymcę i czerwonym do Jakubowic i Kudowy. Śnieg w porównaniu do niedzieli praktycznie znikł, co mnie niezmiernie cieszy w kontekście następnych planowanych tras :) No i jeszcze mały sukces, drugi raz udało mi się podjechać niebieskim szlakiem pod Lelkową, zawsze w jednym problematycznym miejscu poddawałem się, raz w tamtym roku  udało się i drugi raz teraz, pomimo tego że było mokro i ślisko. Jeszcze kilka fotek
Poniżej zdjęcie z wielkanocnej niedzieli :) 4 dni wcześniej

Poniżej podjazd który pokonałem drugi raz!

Hvezda i przygoda z łańcuchem

Środa, 8 kwietnia 2015 · Komentarze(4)
Tym razem celem była Hvezda i Ostasz a w zasadzie zbadanie ścieżek w ich okolicach. Ruszyłem przez Pstrążna na Bukowinę, Machowskie Konciny do Machowa gdzie ścieżkami rowerowymi pokazanymi mi kiedyś przez Ryjka, dojechałem do Suchego Dołu. Po drodze na błotnistym podjeździe słyszę że łańcuch skacze, staję, badam jest ok, ruszam i po dwóch zakręceniach korbą coś zgrzyta i mam luz pod nogą. Myślę sobie, znowu k... ta cholerna śrubka od haka !!! Widzę jednak, że przerzutka jest na miejscu, tylko że brakuje mi łańcucha :). Miałem szczęśliwie zapasową spinkę bo miałbym trochę butowania do domu. W Suchym Dole postanawiam sprawdzić zielony szlak pieszy, okazuje się to strzałem w 10. Świetny wąwóz, raczej do zjeżdżania niż podjeżdżania ale na upartego też sie da. Asfaltem docieram na Hwezdę skąd mam zjechać czerwonym szlakiem, decyduje sie jednak na szlak zielony i jednocześnie rowerowy, Bardzo ciekawy zjazd z jednym problematycznym miejscem(ostatnie zdjęcie), po trzech próbach i jednej glebce odpuszczam ten kawałek, niestety jest za ślisko, na skalach leżą mokre liście i przód nie słucha się kierowcy :( ale ja tu jeszcze wrócę i zjadę to!. Robi się trochę późno, więc zmuszony jestem odpuścić Ostasz, jeszcze tylko 25 km powrót asfaltami przez Hronov, Czermną i jestem w domu.


Wąwóz na zielonym do Suchego Dolu

Zjeździk z Hwezdy :)

No i tutaj Panie mamy problem !!! Można jeszcze bokiem z prawej z drzewem ale wszędzie te cholerne liście leżą i są ciasne skręty.

Ymca-Bukowina

Niedziela, 5 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Szybki zwiad z Anką przed planowanym wypadem na BS, przejechaliśmy przez Kościelny Las, Jerzykowice, Dańczów, Darnków na YMCĘ, tam niestety okazuje się, że na tych wysokościach śniegu jeszcze sporo leży z niedawnej dostawy, wygląda wiec na to, że wypad na BS trzeba będzie przełożyć :(  Podjeżdżamy jeszcze na Lelkowa łudząc się, że może choć czerwonym śmigniemy do Kudowy, niestety nie wygląda to zbyt dobrze, wiec wybieramy wariant przez Drogę Aleksandra i zielonym za szopkę, tam niestety wyrąb lasu w pełnej formie a od połowy kolejna leśna autostrada, szlag by trafił tych leśników za te autostrady, tyle świetnych ścieżek skasowali i końca tego procederu nie widać.

Paradoks polanicki :)

Sobota, 4 kwietnia 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Paradoks polega w tym przypadku na tym, że musieli przyjechać świdniczanie w osobach Emi i Kuby, żeby niemalże miejscowych, czyli Ankę i mnie, po oprowadzać po polanicko-szczytnickich lasach i pagórach. Ciężko opisać mi przebieg tej trasy, zaliczyliśmy, Piekiełko, Szczytnik i jakiś kamieniołom, kręciliśmy się w te i we wte, przejechaliśmy raptem ok. 16 km ,ale wyjazd był bardzo urozmaicony, widowiskowe skoki, szczególnie Kuby, sorry dziewczyny:), strome zjazdy, techniczne fragmenty wśród skał, świetna zabawa i dobry humor, to wszystko co towarzyszyło nam w trakcie tej wycieczki, za co wszystkim Wam bardzo dziękuję. Zauważam, że coraz ciekawsze robią się te rozgrzewki przed rozpoczynającym się przecież sezonem :))) oj będzie się działo !!!

fot.Emi

Fot.Emi
fot.Emi

Ślęża i Radunia w okolicach zawodów EMTB

Sobota, 28 marca 2015 · Komentarze(2)
Uczestnicy
Wypad na Ślężę i Radunię przy okazji zawodów enduro EMTB w ramach których odbywały się prezentacje rowerów różnych marek, min. Canyona. Dane mi było przejechać się ok. 30 minut Strivem, po szutrach i jednym singlu. Zmienna geometria działa, to wiem na pewno, obsługa tego wynalazku wydaje się być prosta ale wymaga pewnej wprawy, której po pól godziny jednak się nie nabiera. Przejechałem się ponadto Giantem Reginem Emi, na podjeździe zaliczałem padaczkę ponieważ sztyca wyciągnięta na maxa była zdecydowanie za krótka, za to na zjeździe fragmentem OS-u, zabawa po chwili była super, pomimo jazdy na platformach, do których jeszcze nie przywykłem, na zablokowanym jak się okazało amorze i nabitych na maksa oponach :)))  Trasa którą zafundowała nam Emi, obfitowała w techniczne i wściekle strome zjazdy, gdzie niestety nie ustrzegłem się błędów, sukcesy też były co cieszy, ale obiektywnie przyznaję że zjazdy ze Ślęży i Raduni do łatwych nie należą, dodatkowo smaczku dodawała deszczowa pogoda, więc było bardzo ślisko. Znajomość trasy też robi swoje, na Broumovskich Stenach znam prawie każdy kamień, gdzie leży, jak leży i jak po nim zjechać, tutaj czułem się trochę jak dziecko we mgle, a Przewodniczka tylko czekała, żeby zaskoczyć nas jakimiś głazami, singlami i patykami i innym ustrojstwem :). Anka na jednym singlu autorstwa Szweda, zaliczyła lot w przestworzach czyli pierwsze prawdziwe OTB, oj musiało boleć :) ale za to poczułaś smak wolności i mtb w wersji "pure" :) made by GG. No, ale następnym razem będzie lepiej !!! Dzięki Dziewczyny za ten wypad, było super !


fot.Emi

Karłów-Słoszów

Środa, 25 marca 2015 · Komentarze(0)
Szybka popołudniowa jazda do Karłowa, zjazd przez Łężyce do Słoszowa, Kulin, i przez Jeleniów do domu. W zasadzie pierwsza treningowa jazda w tym roku a przy okazji test slicków na sztywniaku. Ciężko powiedzieć czy jest lżej, na pewno szybciej lecą na prostej i w dół, pod górę nie wiem bo nie mam porównania z tegorocznych jazd.  Na podjeździe pierwsza próba wykonania treningu interwałowego, góra niestety za krótka i musiałem w fazach odpoczynku zjeżdżać bo zabrakłoby mi podjazdu na 6 powtórzeń po 6 min. przerwa po 3 min. Wniosek jest taki że rozgrzewka musi być na dole a sam interwał od początku robiony od Kudowy.

Pierwsze Broumowskie Steny tego roku

Poniedziałek, 23 marca 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Szybka akcja, rowery do wozu i jazda na Pasterkę, trasa krótka ale czysto terenowa, trochę śniegu gdzieniegdzie, temperatura dość niska ale pierwsze Bromovskie w tym sezonie zaliczone, udało się przejechać tylko jeden z najciekawszych zjazdów czyli Telewizory, ale jak na marcowe popołudnie to i tak jest sukces. Uwieczniłem udany zjazd Anki i nagrałem filmik który można obejrzeć w jej wpisie. Gratuluje!!! mimo że to drugi udany zjazd w tym miejscu, to zdecydowanie szybciej i płynniej Ci to poszło, brawo!!!. Na zakończenie wzniosłem toast Opatem w schronisku za kolejne postępy Pani Ani :)
Link do relacji Anki



Taszów-Na Varte-Iraszkowa+Bukowina

Wtorek, 17 marca 2015 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Praktycznie to pierwsza moja jazda w terenie w tym roku, ponieważ wysoko w górkach leżało jeszcze sporo śniegu zdecydowałem się pojeździć po tkz. Pogórzu Orlickim :). Najwyższa górka Borova 702 m n.p.m faktycznie była wolna od białego śliskiego na narty:) Podjazd pod Taszów i Borovą to w zasadzie pierwszy mój podjazd tego sezonu, poszło nieźle, tempo takie jak na koniec zeszłego roku więc jestem zadowolony :))) Dalej po znanych mi doskonale ścieżkach dotarłem do Na Varte z wieżą TV w roli głównej. Teraz świetny zjazd do Piekła, którego trochę się obawiałem, poszło jednak gładko, choć nie tak płynnie jak jesienią, pewne obawy zawsze mam na wiosnę, które szybko zazwyczaj znikają. Z Piekła wspinaczka na Iraszkową i kolejny soczysty zjazd po korzeniach, na tym zjeździe rok temu przypaliłem tarczę, jednak tym razem dymu z klocków nie było :) Dalej do domu pojechałem asfaltem, ok.16 okazuje sie że Anka wybiera sie na rower, a że byłem już po obiedzie to pomyślałem że jeszcze trochę mogę pośmigać. Decydujemy sie na podjazd na Bukowine, kawałek asfaltem i fajny singielek nad Czermną do Pstrążnej, dalej niestety znienawidzony fragment asfaltu na Bukowinę, gdzie wjeżdżamy na Drogę Aleksandra, tam zalega jeszcze dużo śniegu, który w kilku miejscach utrudnia jazdę, docieramy jednak na Rozdroże pod Lelkową, skąd już tylko jeden z najlepszych okolicznych zjazdów czyli czerwony szlak :) niestety wyrąb lasu trwa w najlepsze, wiec w kilku miejscach masa gałęzi i innego syfu. Praktycznie o zmroku zjeżdżamy do Jakubowic skąd śmigamy do domu.


Lajtowo do Piekła

Niedziela, 8 marca 2015 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Regeneracyjna po wczorajszej biegówkowej wyrypie, spokojna jazda z Anką przez Lewin Kł. do Olesnic w Orlickich Horach, Piekło i z powrotem ścieżką przez Słone do domu. Kilka krótkich akcentów mocniejszych na podjeździe też było, ale to raczej próba na rozpoczęcie sezonu.

Pierwsza jazda i test Anki Nerva

Środa, 4 marca 2015 · Komentarze(3)
Kategoria Asfalt, Wycieczka
Uczestnicy
Pierwsza jazda w tym roku !!!. Zaczeło się od nieudanego biegania na nartach, niestety świeży śnieg skutecznie mnie zniechęcił do dalszego biegania po Orlickich, na Jamrozowej Polanie też w sumie lipa wiec lekko zawiedziony wróciłem do domu. Tam akurat zadebiutował nowy rower Anki, czyli Canyon Nerv Al 27,5. Po złożeniu maszyny w całość postanawiamy zrobić krótki rekonesans rowerowy po ścieżce w Czechach. Trochę trzeba będzie jeszcze popracować nad ustawieniami nowej maszyny, ale pierwsze wrażenia są bardzo pozytywne, oczywiście wrażenia Anki :), a W mojej maszynie za to debiut nowych spd xt z rameczką, wrażeń jeszcze brak, bo w terenie w zasadzie nie jeździłem, ale wyglądają kozacko :)