Wpisy archiwalne w kategorii

Teren

Dystans całkowity:18967.35 km (w terenie 11135.00 km; 58.71%)
Czas w ruchu:1261:57
Średnia prędkość:15.03 km/h
Maksymalna prędkość:79.50 km/h
Suma podjazdów:457295 m
Maks. tętno maksymalne:193 (101 %)
Maks. tętno średnie:181 (95 %)
Suma kalorii:806700 kcal
Liczba aktywności:387
Średnio na aktywność:49.01 km i 3h 15m
Więcej statystyk

3.2.1.....Nerv 29 start :)

Poniedziałek, 9 czerwca 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Pierwsza jazda na nowym sprzęcie, pierwsze wrażenia ?? rewelacja, te koła naprawdę robią różnice, oczywiście w terenie. Na podjazdach łatwiej pokonywać przeszkody choć siły faktycznie więcej trzeba władować w rozpędzanie roweru i utrzymywanie tempa jazdy, za to na zjazdach zawieszenie działa super, korzenie połyka w całości, kamienie to niewielka przeszkoda, dodać muszę, że zawieszenie jeszcze nie jest właściwie ustawione i liczę że będzie jeszcze lepiej, hamulce pomimo nowości i niedotartych klocków zatrzymują ten rower rewelacyjnie. Na ten moment jest super. Jeden mankament to trójkąt ramy a w zasadzie jego brak, tam ledwo mieści się bidon na 0,5 L !!!!! To tyle pierwszych wrażeń ale jestem zachwycony maszyna i jej możliwościami :)))))))))) Zobaczymy jak to będzie dalej..........


Kralicki Śnieżnik

Sobota, 7 czerwca 2014 · Komentarze(2)
Po zakończeniu zajęć sportowych wybraliśmy się a Arturem na Kralicki Śnieznik, trasa po trawersie którym jechaliśmy większa paczka w lipcu zeszłego roku. Okazało się że Anamaj w tym samym dniu pomykała samotnie po tym trawersie powtarzając trasę sprzed roku:). Pozdrawiam Cię Aniu, pewnie niewiele brakowało żebyśmy się spotkali na trasie :) Widoki z trawersu przepiekne, zdjęcia robione niestety telefonem, ale cóż, lepsze takie niż żadne. Podjazd z Dolni Morawa > Pod Klepacz szczególnie zapamiętam, niecałe 2 km, ponad 200m w górę tyle ze asfaltem, w terenie takie nachylenia nie robią aż takiego wrażenia pomimo że wyciskają z człowieka więcej prądu.

Grodziec-Lisia Przełecz-Lelkowa

Czwartek, 5 czerwca 2014 · Komentarze(4)
Przejazd z chłopakami z KKZK przez Grodziec, Słoszów, Lisia Przełęcz, Lelkową Góre i zjazd czerwonym do domu, dużo terenu, dwie nowe ścieżki, mocny podjazd pod Grodziec i trochę marudzenia dwóch kolegów na temat trudności trasy :), w zwiazku z czym głosami 3:2 zostali przez większość skierowani do sekcji turystyczno-szachowej:). Śmiechu było przy tym sporo:)))))

Trochę po BS, troche po GS :)

Środa, 28 maja 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Dwie burze

Wtorek, 27 maja 2014 · Komentarze(0)
Wyjazd z Wojtkiem, trochę tereny połowa asfaltu z konieczności, po drodze dwie burze, druga nad Błędnymi Skałami, pioruny tuż nad głowa rozświetlały nam Drogę Stu Zakrętów a do tego mocno pompujący deszcz, bezcenne :)

Góry Bardzkie z BS

Sobota, 24 maja 2014 · Komentarze(0)
Uczestnicy
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Grodziec-Borova-Iraszkowa 2

Piątek, 23 maja 2014 · Komentarze(0)
Z braku czasu na uzupełnianie wpisu wrzucam tylko mapę. Będę starał się uzupełnić wpis w miarę wolnego czasu, pewnie w zimie jeśli będzie taka jak tegoroczna :)

Grodziec-Borova-Iraszkowa

Wtorek, 13 maja 2014 · Komentarze(2)
Trasa planowana z chłopakami z Klubu, a że nie udało się jej kilka razy zrealizować wspólnie to postanowiłem sam ją przejechać. Przejazd do Dańczowa i wjazd na czerwony szlak turystyczny na Grodziec, ciężki terenowy podjazd, na ok. 5 km 450 metrów w pionie wiec jest co podjeżdżać. Dalej po czerwonym szlaku więc ostry zjazd w dół i dojazd na Zielone Ludowe, asfaltem do Skrzydlatych i szlakiem do Zimnych Wód. Z Zimnych Wód przejazd asfaltem przez Jerzykowie Małe, tutaj droga mnie zaskoczyła, krótki 300-400 metrowy podjazd o nachyleniu do 23%, zjazd do Kotła i dalej przez Taszów, Borową niebieskim szlakiem na Iraszkową. Z Iraszkowej zjazd niebieskim i przez Słone na myjkę. Dzień mokry, trzy razy łapał mnie deszcz, w zasadzie z domu wychodziłem to też padało, na zjeździe z Iraszkowej ulewa, która przeczekałem pod drzewami. Jechało mi się jednak bardzo dobrze, pomimo że nie przepadam za podjazdem czerwonym szlakiem na Przełęcz pod Grodźcem.To Jeszcze kilka fotek
Przełęcz pod Grodźcem

Nadajnik TV na Grodźcu
Zjazd czerwonym szlakiem

"Extremalne Broumovsko - jazda tylko dla wariatów", dodatkowe ubezpieczenie obowiązkowe :)

Niedziela, 11 maja 2014 · Komentarze(7)
Uczestnicy
Od jakiegoś czasu planowana trasa "Extremalne Broumovsko - jazda tylko dla wariatów", dodatkowe ubezpieczenie obowiązkowe :), tych wariatów spotkało się w sumie troje, Emi, Toomp i ja, była jeszcze druga grupa (Anka, Kuba i Artur) też zakręconych rowerzystów ale mniej napalonych na aż tak trudny teren, oni pojechali w swoją stronę, trasę osobiście pomagałem Ance układać i wiem, że też powinna przynieść im dużo satysfakcji z jazdy. Prognozy pogodowe były fatalne, miało całą noc padać a w dzień co najmniej do południa, owszem w nocy coś popadało ale w dzień już było ok, raz zmoczył nas lekki deszczyk, często zza chmur wyglądało słońce i dzięki temu skały w Broumowskich Stenach przeschły na tyle, że można tam było z przyjemnością pojeździć. Pierwszy podjazd dał mi mocno w kość, kilkudniowe "rewolucje" osłabiły mnie znacząco, od połowy podjazdu odcięło mnie i tylko patrzyłem jak Emi i Toomp odjeżdżają w siną dal, całe szczęście, że to ja znałem trasę, to na mnie poczekali :) Miałem wtedy poważne obawy czy uda mi się wytrzymać cała trasę bo podjazdów przed nami jeszcze 2000 m w pionie :). Na pierwszych skałkach ślisko i niebezpiecznie więc zjazd mocno asekuracyjny ale udany, a później......... było już tylko lepiej, skały przeschły i pozwoliło to nam na super jazdę, zjazd przez telewizory, zjazd za Ameriką i zjazd do Rerisin szlakiem rowerowym, moim zdaniem najlepsze zjazdy w Broumovsku :), owszem na pierwszych dwóch tym razem bez 100% (Tomek zjechał tym razem telewizory) ale powiedzmy 99% poszło jak z płatka :) Nie wiem jak to ostatnio się dzieje, ale mam coraz większa satysfakcje i przyjemność z jazdy w ciężkim terenie, chyba mi odwala na "stare lata" :) Po powrocie na Pasterkę jemy obiad w schronisku (dostajemy informacje że grupa AKA już tu była, jadła i piwo piła:) oraz odbywamy naradę, damy radę przejechać całość zaplanowanej trasy czy nie, decyzja 3 za, 0 przeciw, czyli próbujemy :) Ostry zjazd do Ostrej Góry i ciśniemy na Karłów w połowie zjeżdżając na Zielona Drogę, z Karłowa w kierunku Sekstansu z którego kolejny techniczny zjazd,  przeprawa przez bagienko i szybki zjazd w stronę Szczytnej, kolejny podjazd, tym razem na Lisia Przełęcz, skąd wjeżdżamy na Sawannę, przejazd przez klimatyczny las i zjazd do Darnkowa obok klasztoru buddystów. Pozostaje nam jeszcze powrót przez Ymcę na Lelkową i zjazd czerwonym szlakiem do Kudowy. W sumie mieliśmy do podjechania 7 podjazdów od 200 do 500 m w pionie każdy + kilka mniejszych, zjazdy też były zaplanowane na raczej techniczne, więc średnia wyszła niewysoka, za to satysfakcja z pokonania tej trasy przeolbrzymia, do tego doszły jeszcze nie najlepsze warunki podeszczowe, w wielu miejscach grząsko i błotniście, co na podjazdach dodatkowo daje popalić, o dziwo od drugiego podjazdu wbrew obawom, odżyłem i już nie miałem większego problemu z utrzymaniem  tempa jazdy Emi i Tomka. Generalnie starałem się ułożyć trasę tak, żeby była w 99,9% przejezdna, myślę że mi się udało :) W trakcie omawiania trasy, przewyższeń itd. zakiełkował nam pomysł na nowe wyzwanie...... tym razem dołożymy do tego G. Orlickie żeby zrobić 3000 w pionie, maksymalnie w terenie, maksymalnie trudno, wszystkie szalone zjazdy po Broumovsku po prostu ma być zaj.... ciężko:) planowany termin: czerwiec lub lipiec w jakiś ciepły weekend, start o 6:00, wymagania - sprawny mocny rower i bardzo dobra kondycja :) Czekam na chętnych .....  dwoje znam :) Są na pierwszym zdjęciu :) No i cóż jeszcze..., jeszcze podziękowania dla Emi i Tomka za udział w tej szalonej imprezie, wspaniała atmosferę na trasie, dobry humor i w ogóle, że chcieli pojechać te szaleństwo ze mną jako przewodnikiem :) musicie mieć wysokie kwoty na polisach :) Samemu tej trasy na pewno bym nie przejechał za jednym zamachem, a dzięki Wam, wzajemnej mobilizacji  i odrobinie szaleństwa UDAŁO SIĘ  :)))))) Dziekuję

Niebieski szlak z Lelkowej do Ymka.

A tutaj na niebieskim szlaku pod Małym Szczelińcem

Na Pasterskich Łąkach

Droga w stronę Machowskiego Krzyża, jeden z moich ulubionych fragmentów

Walka z hopkami :) w drodze na Bożanowski Spiczak

Widok z Bożanowskiego.

Tam tradycyjna sesja fotograficzna :)

Udany zjazd Tomka po "telewizorach", gratulacje i oklaski dla tego Pana :), który poniżej niesie nagrody :)


A to nagroda w Americe, i tankowanie paliwa na podjazd, który zaraz na nas czeka.
No i oczywiście zjazd

Na ten moment wszyscy się poddali przed tym uskokiem, ale są już koncepcje jak to zjechać, tylko odwagi na razie brakuje :)

Też załapałem się na jakieś zdjęcie w ruchu.

Zjeżdżamy do Suchego Dolu

Nie wychylaj się bo spadniesz !!!

Pasiemy się w Schronisku Pasterka

A to już widok z Zielonej Drogi pod Błędnymi Skałami
Po tej kładce tez mieliśmy przyjemność jechać, długość na oko 300 metrów

Każdy miał tam swoja skałkę do podziwiania widoków :)

Powoli zbliżamy się do mety, jeszcze tylko dwa zjazdy i jeden podjazd :) pestka
Finisz w zasięgu ręki.

Taszów-Iraszkowa

Poniedziałek, 5 maja 2014 · Komentarze(0)
Krótki wypad z chłopakami z klubu po trasie Lewin, Taszów, Borowa, niebieskim na Iraszkową, zjazd zielonym-strata czasu lepszy niebieski, czeska ścieżka przez Czermną do domu