Z braku czasu i trochę ochoty wczoraj po ujechaniu 18 km powrót do domu po przejażdżce z rodzinna ekipą, dzisiaj wyjazd po 19 więc też krótko-Karłów powrót na Ymca, Lelkowa, zjazd zielonym rowerowym do Kudowy, Czermna, czeska ścieżka, Słone i do domu.
Z domu przez Czermną do Czech, Nachod,Piekło tu dopadła mnie pierwsza burza, po 10 minutach ruszyłem jednak dalej do Olesnic w Orlickich Horach, Lewin Kł, Jeleniów, Kudowa, Słone, czeska ścieżka, Czermna i ucieczka przed burzą do domu.
Z domu do Lewina Kł, Olesnice, Cihalka, Zieleniec, szlakiem na Orlicę i Masarykową Chatę, asfalt na Wielką Destne i powrót trasą biegówkową, zjazd po stokach do Zieleńca i nowym asfaltem do Dusznik, Łęzyce, Lisia Przełęcz, Kudowa, myjka i do domu
Z domu do Parku, podjazd na Lisia Przełęcz, zjazd przez Łężyce do Dusznik, podjazd do Zieleńca i zjazd przez Cihalke, Olesnice, Lewin do Kudowy, Słone, Czechy Czermna, Park, po Kudowie i do domu
Z domu przez Czermną na Pstrążną i Bukowinę, Lelkowa Góra, Błędne Skały, Skalniak, Lisia Przełęcz, Karłów, Pasterka (w schronisku Opat pieprzowy-dobry w tym upale) zielonym rowerowym do Karłowa, Ymca Lelkowa, i zjazd zielonym rowerowym do Jakubowic dalej przez Miechy do Kudowy, po Parku i do domu.
Wyjazd przez Jerzykowice, Dańczów do Lewina, przed wiaduktem na zjeździe jakaś gałąź wkręciła mi się w tylne koło, efekt: urwany hak przerzutki, pokrzywiony wózek przerzutki, 4 szprychy urwane, łańcuch skręcony. Wymiana łańcucha wiec pewnie też kasety i możliwe że przednich koronek, przerzutka ????. Spieniony na maksa dotoczyłem się do domu na jednej nodze i wskoczyłem na stary rower. Pojechałem asfaltem do Karłowa, Radków-zalew, Bożanów, Radków, Karłów i do domu. Jakieś fatum hakowe wisi nade mną, najgorsze że sporo to kosztuje.