Wpisy archiwalne w kategorii

Góry Orlickie

Dystans całkowity:12765.10 km (w terenie 2561.50 km; 20.07%)
Czas w ruchu:653:49
Średnia prędkość:19.52 km/h
Maksymalna prędkość:73.20 km/h
Suma podjazdów:216745 m
Maks. tętno maksymalne:193 (101 %)
Maks. tętno średnie:178 (93 %)
Suma kalorii:424530 kcal
Liczba aktywności:206
Średnio na aktywność:61.97 km i 3h 10m
Więcej statystyk

Piekło-Olesnice-Kudowa-Hronov

Poniedziałek, 16 listopada 2015 · Komentarze(0)
Można powiedzieć że był to spokojny trening na trasie Kudowa-Piekło-Olesnice-Lewin Kł.-Kudowa plus pętla do Hronova. Tempo typowo jesienne.

W.Destna-Orlica-Lisia Przełęcz-Lelkowa

Piątek, 6 listopada 2015 · Komentarze(0)
Spokojna jazda na Wielka Destnę przez Oleśnicę i Serlsky Młyn. Z W.D. szlakiem granicznym pojechałem na Orlicę z której zjechałem zielonym szlakiem do asfaltu i kawałek dalej odbiłem po żółtego szlaku rowerowego, którym zjechałem do Dusznik mijając bokiem Panderozę. Z Dusznik ruszyłem na Łężyce i za kościołem skręciłem w podjazd terenowy na Lisią Przełęcz. Jeszcze tylko zjazd do Ymca, niebieskim na Lelkową, kawałek czerwonym, i skręt na trasę Sudety Challenge tyle że w dół. Wyjechałem na stoku narciarskim w Jakubowicach, przejazd przez Urwisko Beaty, Góra Parkowa i do domu. Rozpieszcza nas pogoda tej jesieni jeszcze :)) na W.D. 10 stopni. Po dłuższym odstawieniu Nerwa, jazda na nim dzisiaj dała mi duża frajdę, szczególnie podjazdy, które szły tak jakoś gładko :)))


Piekło-Olesnice

Sobota, 17 października 2015 · Komentarze(0)
Prawie szybka pętla po asfalcie tradycyjną już trasą. Strava łże w tym przypadku.... max 450 przewyższenia.

Grodziec - Jeleń - Borowa

Czwartek, 24 września 2015 · Komentarze(0)
Wybitnie nie miałem ochoty gdziekolwiek jechać, jednak jak już ruszyłem d.... to bardzo fajnie mi się jechało, podjazdy szły jakoś lżej niż ostatnio, może kilka dni bez jazdy pozwoliło mi odpocząć. Ruszyłem standardowo do Jerzykowie Wielkich i zbadałem czerwony do Dańczowa jechany niedawno w przeciwną stronę, napotkałem więc kilka przeszkód terenowych, poniżej jedna z nich :). Z Dańczowa ruszyłem na Grodziec, zahaczyłem o ruiny zamku Homole i już niemal standardowo pojechałem przez Jelenia, Jerzykowice Małe, Taszów, Borową, niebieskim nad Piekłem, i powrót na Brzozowie. Łąkami i polami pokazanymi mi przez Woytasa dojechałem do Kudowy.



Trening KKZK

Czwartek, 3 września 2015 · Komentarze(0)
Szybka trasa z Wojtasem i Kuczysem na Na Varte i Piekło. Tempo może nie zabójcze, ale wystarczające żeby się trochę zmęczyć.

Wielka Destna - Jagodna

Wtorek, 1 września 2015 · Komentarze(1)
Szutrowo-asfaltowa trasa na Wielka Destnę i Jagodną, po drodze kilka szczytów Gór Orlickich (Orlica, Jelenka, Koruna) zjazd do Mostowic i przejazd pod prąd trasą wyścigu Leśniczego Spalonej, ze Spalonej okrężny podjazd na Jagodną i powrót do schroniska na Omlet Zbójnicki, powrót asfaltowy do Zieleńca, Oleśnicy, Lewina gdzie ruszam terenowo do Dańczowa i Jeżykowic W. kawałek asfaltem i powrót przez szkolne górki do domu. Oj, urobiłem się dzisiaj nieźle, temperatura w okolicach 30, czasem trochę mniej, dawała jeszcze żyć, jednak podjazdów sporo a i dystans dość dość :) choć jak czytam relacje Gregera o najeździe na Warszawę to wymiękam.
Wygląda, że zajumali wszystkie tabliczki na Wielkie Destnej :(

Tę wieże też niedługo buchną :)

Wszystkożerny buldożek tym razem wolał leżakowanie niż jedzenie :)

A oto dieta sportowca (jak Maja Włoszczowska by to zobaczyła to chyba spadła by z krzesła i nakryła nogami) :))))


Grodziec - Jeleń z Woytasem

Czwartek, 20 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Popołudniowy wypad z Woytasem na Grodziec i Jelenia. Powrót przez Jawornicę, Jeżykowice Małe, Lewin. Tempo bardzo spokojne.


Trening KKZK w terenie

Piątek, 7 sierpnia 2015 · Komentarze(0)
Trening z chłopakami z klubu (Wojtas i Krzychu)tym razem w wersji bardziej terenowej. Pokrecilismy się po okolicach Brzozowia, Na Varte, Piekła, i jedna nowość dla mnie, powrót z Brzozowia po łąkach z wyjazdem koło stacji PKP. Termometr w pewnym momencie w lesie pokazal 35,5 stopnia około godziny 18. Ale jak smakował pszeniczniak w Piekle tego nie sposób opisać mniam :))))