Radków
Poniedziałek, 13 października 2014
· Komentarze(2)
Kategoria Asfalt, Góry Stołowe, Trening
Plany z rana były ambitne, ogarnęło mnie jednak wielkie niechciejstwo, jak się okazało może wyszło mi to na dobre. W końcu ruszam na naprawionym Rockriderze sprawdzić czy wszystko ok. Podjazd pod Lisia przełęcz to istna katorga, tętno stoi w okolicach 155 i nie ma szans na więcej, zjazd do Radkowa, runda przez Bożanow znowó do Radkowa i powrót do Karłowa, teraz to już nawet powyżej 150 nie mogę wejść, czuje jedno wielkie ogarniające mnie zmęczenie. Najwyraźniej kilka ostatnich rowerowych dni a pewnie i cały sezon wymęczyło mnie już mocno, pora odsapnąć kilka dni od roweru :)