Karkonoskich podbojów cd.
Sobota, 22 marca 2014
· Komentarze(5)
Kategoria Karkonosze, Teren, Wyprawa, Z ekipą bikestats
Drugi dzień zmagań na karkonoskich trasach. Po pierwszym dniu zakończonym degustacja pewnych napojów z delikatną nutą chmielu pierwszy zjazd, który w pierwszej fazie okazał się podjazdem, był dla mnie ciężkawy, znów powtarzałem sobie " Po co k..... degustowałeś ?????
Chwilę wcześniej odbyło się spotkanie z grupa piechurów
I wtedy wbiega ON a może OFF :) W każdym razie witał go szpaler bikerów
A to te "mendy" które zdradziły ideały asfaltowców, ja też tam jechałem :))))
Pograliśmy też trochę w tenisa, do tej pory namawiam co nie których na squasha, bez skutku :)
Zibi składał nam pokłony i coś tam obiecywał ale .....ale co? Jak to mówi tkz. klasyk "Nie mam wiedzy na ten temat"
Czasami popatrzyliśmy na jakieś widoczki....
Za chwilę przed nami piesze podejście pod Modre Sedlo
Chłopaki chcieli dołączyć do drużyny, ale jak bez rowerów, na kijkach nie pojadą :)
W Loucni Bouda czekali na nas pieszacy, niestety nie udało nam się z nimi dłużej pogawędzić, ponieważ zostaliśmy skuszeni przez Przewodnika wizją wspaniałego obiadu, który już czeka na nas niedaleko :)))
Zrobili nam za to kilka fotek jak pędzimy po śniegu
Tutaj czekała na nas boska kasza i niebiańskie pierogi :)
Jedni w lewo, drudzy w prawo, ale pierwsze zdjęcie grupowe jest, tylko Bogdano gdzieś się schował za Emi.
Teraz Feniks pada przed nami na kolana i obiecuję poprawę "Już nie będę więcej jeździł nielegalnie po karkonoskich szlakach" Nie wiem czemu tak mówił, ja nic nie wiedziałem :)
Brama powitalna dla zdobywców przełęczy Okraj
Chwilę wcześniej odbyło się spotkanie z grupa piechurów
I wtedy wbiega ON a może OFF :) W każdym razie witał go szpaler bikerów
A to te "mendy" które zdradziły ideały asfaltowców, ja też tam jechałem :))))
Pograliśmy też trochę w tenisa, do tej pory namawiam co nie których na squasha, bez skutku :)
Zibi składał nam pokłony i coś tam obiecywał ale .....ale co? Jak to mówi tkz. klasyk "Nie mam wiedzy na ten temat"
Czasami popatrzyliśmy na jakieś widoczki....
Za chwilę przed nami piesze podejście pod Modre Sedlo
Chłopaki chcieli dołączyć do drużyny, ale jak bez rowerów, na kijkach nie pojadą :)
W Loucni Bouda czekali na nas pieszacy, niestety nie udało nam się z nimi dłużej pogawędzić, ponieważ zostaliśmy skuszeni przez Przewodnika wizją wspaniałego obiadu, który już czeka na nas niedaleko :)))
Zrobili nam za to kilka fotek jak pędzimy po śniegu
Tutaj czekała na nas boska kasza i niebiańskie pierogi :)
Jedni w lewo, drudzy w prawo, ale pierwsze zdjęcie grupowe jest, tylko Bogdano gdzieś się schował za Emi.
Teraz Feniks pada przed nami na kolana i obiecuję poprawę "Już nie będę więcej jeździł nielegalnie po karkonoskich szlakach" Nie wiem czemu tak mówił, ja nic nie wiedziałem :)
Brama powitalna dla zdobywców przełęczy Okraj