Z domu przez Czermną-Czeską Czermną-na Słone. Dalej do Brzozowia- Mała Czermna lub odwrotnie bo te Czermne po czeskiej stronie zawsze mi się mylą-Borowa-Nowy Hradek-Sneżne-Oleśnice w Orlickich Górach-Cihalka-Zieleniec i powrót do domu przez Zielone Ludowe- ósemka do Lewina i do Kudowy-Czermna-dom
Z domu do Karłowa i Pasterki asfaltem a dalej szlakami i ścieżkami rowerowymi po Bromowskich Stenach, min. zjazd kamienna drogą pod Wielka Koupom. Powrót do domu ta sama trasą.
Z domu tradycyjnie już na Skalniaka-Karłów-Pasterka-prawdopodobnie Piekło-powrót-za stodoła w prawo i wyjazd na "stara drogę"-Mahowski Krzyż-Bożanowski Spiczak-powrót na Pasterkę-Karłów-Lisia przełęcz-Ymca-Lelkowa Góra-Bukowina-zjazd niebieskim szlakiem do Pstrąznej-Zdarki-ścieżka na granice-Słone-Kudowa-Czermna
Z domu przez Czermną na granice-Beloves-Hronov-Machov-Machowska Lhota-Rerisyny-Pasterka-Karłów-Ymca-Lelkowa Góra-Bukowina-Pstrążna-Czermna-Kudowa. (w Karłowie było 2 stopnie, zmarzłem jak diabli)
Znowu na Skalniak tradycyjna trasą-Lisia Przełęcz-Karłów-Pasterka-Bożanowski-Szpiczak-różnymi ścieżkami w okolicach Pasterki-odkryłem nową ścieżkę gdzie wyjeżdża się za stodołą w Pasterce, drogi tej szukałem już jakiś czas i w końcu trafiłem, z Pasterki powrót do Karłowa-Lisia-Ymca-Lelkowa i zjazd szlakiem i nową ścieżka do Kudowy-wstępny zarys trasy maratonu już mam, teraz jak to zorganizować.
Drugi raz na Skalniaka-za mostkiem ok 200 metrów na Jakubowice skręt ostro pod górę i tak jak poprzednio przez Lelkową asfaltem pod Blednę Skały, ścieżka edukacyjna, czerwony szlak do Karłowa-na Pasterkę szlakiem i zjazd po kamiennej rzece, ponownie po lasach w okolicach Pasterki, powrót w kierunku Karłowa-szlakiem pod M. Strzelińcem -Karłów-Kudowa.
Z Kudowy do Karłowa, zjazd łąkami na Pasterkę, pokręciłem się trochę po lasach w okolicy pasterki a dokładniej żółtego szlaku, powrót do Karłowa, Ymca, Błędne Skały, przejazd po Skalniaku - początek ścieżka edukacyjna do płotu, dalej ta samą droga aż do połączenia z czerwonym szlakiem, zjazd czerwonym z wyłączeniem ok 250m gdzie trzeba było nieść rower. Wyjechałem na Lisiej Przełęczy i w dół do Kudowy, troszkę jeszcze po mieście i do domu. Przepiękna jesień w Górach Stołowych zapanowała a na Skalniaku widoki miód malina. Polecam wycieczki w te strony, szczególnie teraz.
cerber27
