Po raz trzeci w tym sezonie zimowym wybrałem się na biegóweczki, trasa myślę że w miarę ambitna jak na początki mojego biegania. Start na przejściu Cihalka i dalej wspaniale przygotowanymi trasami biegowymi aż na Serlich i schronisko Masarykowa Chata. W górach wspaniałe widoki, przepiękny dywan z chmur przysłaniający wszystko poniżej wysokości ok. 700 metrów, po stronie czeskiej, po naszej stronie niemalże bezchmurne niebo i wspaniałe widoki na Masyw Śnieżnika, i nie tylko. Trasy przygotowane przez braci Czechów w sposób rewelacyjny, trasy w Górach Stołowych to na razie pikuś jeżeli idzie o przygotowanie, naprawdę warte polecenia są Góry Orlickie, następna trasa z celem W. Destna. W sumie w obie strony wyszło ok. 27 km w czasie 4h samego "biegu", cała wycieczka prawie 5h, szczególnie utkwi mi w pamięci trzy kilometrowa góra, kilkakrotnie zresztą podjeżdżana na rowerze, na której narty przestały trzymać i w torach nie było możliwości wykonania najmniejszego ruchu, po ok 2,5 km przypomniałem sobie że mam smar i to było rozwiązaniem moich kłopotów, zresztą na powrocie musiałem ponownie smarować na trzymanie jeszcze raz. Zdjęcia nie najlepszej jakości, bo robione telefonem.
Z domu przez Czermną-Czeską Czermną-na Słone. Dalej do Brzozowia- Mała Czermna lub odwrotnie bo te Czermne po czeskiej stronie zawsze mi się mylą-Borowa-Nowy Hradek-Sneżne-Oleśnice w Orlickich Górach-Cihalka-Zieleniec i powrót do domu przez Zielone Ludowe- ósemka do Lewina i do Kudowy-Czermna-dom
Z Kudowy na Zieleniec przez Lewin i Cihalkę. Dalej do Lasówki skąd czerwonym szlakiem na Spaloną. Ze Spalonej niebieskim szlakiem przez Sasankę na Jagodną, zjazd do żółtego szlaku i powrót na Spaloną, krótka przerwa w schronisku na Spalonej i zjazd asfaltem do Młotów, kawałek zieloną ścieżka i skręt na czerwoną ścieżkę na "Piaszczystą drogę", dłużący się podjazd aż do skrzyżowania z żółtym i zielonym szlakiem i dalej żółtym przez Anielska Kopę na Łomnicką Równię. Zjazd po kamiennej drodze ok. 3 km gdzie pomimo jazdy na fulu odczułem te kamienie. Jakoś dojechałem do żółtego szlaku rowerowego a kawałek dalej do zielonego gdzie zaczęła się "Zielona droga". Pod koniec Zielonej drogi pomyliłem skręt i pokrążyłem trochę po lasach w okolicach Lasówki, koniec końców trafiłem na Zielona Drogę ponownie i szczęśliwie dojechałem nią do Zieleńca, skąd przez Zielone Ludowe, Lewin pojechałem do domu. W planie miałem zjazd do Dusznik tkz. Drogą Ku Szczęściu, ale z braku sił na powrót z Dusznik do Kudowy, zrezygnowałem tym razem. Kolejny wyjazd w stronę Zieleńca zakończę tym zjazdem.
Z domu przez Lewin do Oleśnicy, Cihalka, niebieskim szlakiem asfaltowo-terenowym na Masarykową Chatę-W.Destna-M.Chata-szlakiem na Orlice-zjazd do Zieleńca-Zielone Ludowe-szlakiem do Leśnej-Lewin-Kudowa-dom