Miał być ostry trening trasą Sudety Challenge 2011 do Zieleńca a niestety wyszła wycieczka z elementami treningu. Wgrałem traka w garmina ale niestety pokazywał jakieś bzdury wiec szybko zjechałem z trasy i pojechałem przez Cihalkę gdzie kawałek dalej wjechałem na trasę 1 etapu. Podjazd pod Orlicę zielonym szlakiem w dość sporym fragmencie podejście, nachylenie ponad 20% i rozjeżdżone błoto gałęzie i kamole. Z Orlicy zjazd ok. 1 km i znowu w błocie na szczyty Zielenieckich wyciągów, zjazd jak na maratonie Filipiaka. Asfaltem do Cihalki i znowu wjazd na trasę 1 etapu ale w przeciwną stronę. Kawałek od Cihalki Krzyż pokutny i lasami wzdłuż granicy po błocie na Pańska Górę, ładne widoczki i okolica, dalej zjazd przez jakieś gospodarstwa do Jeżykowic Małych i dalej do Jawornicy i Lewina Kłodzkiego, asfaltem do Kudowy, myjnia i do domu.
Rano szybko do myjni zmyć jeleniogórskie tony błota, później przejażdżka w ramach Rodzinnego Peletonu na otwarcie pijalni w Beleves, szybki powrót do Parku Zdrojowego na start Sudety MTB Challenge, pokręcenie się w okolicach startu i fragmentu prologu, później na staw na zawody w skokach do wody na rowerze.
Z domu drogą Stu Zakrętów do Karłowa i Radkowa, skręt nad Zalew i przez Bożanów do rynku w Radkowie, Ratno, Wambierzyce, Studzienno, Chocieszów, Polanica-Zdrój, Park w Polanicy, Szczytna, przez Doliną w celu uniknięcia krajówki, Duszniki-Zdrój, starą droga do Zieleńca (jeszcze wyciągi kręcą ale już plamy i śnieg jak kasza wiec ludzi bardzo mało), Cihalka, Oleśnice w Orlickich Górach, Kocioł, Lewin Kłodzki, Kudowa, Czermna, Park Zdrojowy i do domu. Pierwsza setka w tym roku a to dopiero marzec, temp w górach 8-10 stopni, niżej do 13, słonecznie.