W deszczu

Środa, 12 września 2012 · Komentarze(0)
Pierwsze podejście zrobiłem o 11, przebrany zszedłem z rowerem na podwórko, na dole przywitała mnie ściana deszczu który jeszcze 3 minuty wcześniej nie padał, powrót do domu i już myslałem ze nici z dzisiejszej jazdy, jednak przed 12 przestało padać, szybka akcja i za chwile ponownie przebrany startuje na Karłów, jednak lekko mży ale jadę, przed Lisia chwile pokapało ale nie przejmuje się tym, z Lisiej przez Łężyce
Kotlina pod chmurami © cerber27

zjeżdżam do Dusznik, i nówka asfaltem cisnę do Zieleńca, przed Zieleńcem zaczyna padać a za Zieleńcem wjeżdżam w chmury w których widoczność ledwo sięga 100 metrów. Przez Cihalke zjeżdżam do Olesnic i tam wymyślam sobie ze jadę przez Piekło, po kilku kilometrach żałowałem tego pomysłu, rozpadało się na dobre i przez kolejne 30 km jadę w strugach deszczu, przez Piekło, do granicy, ścieżka na Czermną i do domu. Zmokłem na wskroś a do tego zmarzłem bo temperatura spadła do 11 stopni
<iframe src="" width="600" height="400" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0"></iframe>

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oprze

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]