Rychlebske stezky-Góry Bialskie
Środa, 17 sierpnia 2011
· Komentarze(0)
Kategoria Teren, Wyprawa, Góry Bielskie, Rychlebskie stezky
Wyjazd z Londynu ( ...nie ma takiego miasta, jest Lądek, Lądek Zdrój) ze Zbyszkiem do Zdroju,dojazd do Rozdroża Zamkowego,przejazd przez przejście graniczne Cerny Kout zielonym pieszym,zjazd niebieski. Wjazd na cylkotrasę 6044 i nią aż do skrzyżowania z białym rowerowym prowadzącym na Nyzerskie Vodospady.Kilka fotek i zjazd zielonym rowerowym do Żulowej,skręt na drogę nr 426 prowadzącą do Cernej Vody. Małe info na miejscu, po piwku i jazda zieloną Rychlebską ścieżką. Początkowo spokojnie, nic specjalnego ale już dalej wyszły moje braki na technicznych stromych podjazdach, kilka podpórek na singlach pod górę i trochę strachu na kładkach ale jakoś się wtoczyliśmy. Prawdziwe trudności zaczęły się na czarnym odcinku Wales gdzie praktycznie 30-40% trasy poszło z buta, za wysokie progi jak na nasz poziom. Lepiej było już na kolejnych odcinkach, oznaczonych jako zielone, Zjazd Biskupskym, potem Tajemnym, następnie Mramorovym i na koniec Sjezdy, kilka fragmentów szczególnie pod koniec Biskupskiego i Tajemnego z buta, reszta jakoś poszła. Na dole smażony ser plus piwko i powrót do Londynu. Zulowa, potem dojazd do Nyznerova, skąd skręcamy na jakiś zapomniany asfalt i wspinami się dość szybko do ok.1000 m. Podjazd mimo że asfaltowy, to ciężki 10-12 % nachylenia. Dojazd tą trasą do niebieskiego 6044 a następnie do zielonego i przejście przez granicę. Tutaj dwa szczyty, najpierw U Smrku 1117 i a potem Borusek 1115. Zjazd na stronę polską i już pozostały trasy w Górach Bialskich. Nimi aż do Przełeczy Suchej 1002, a następnie zjazd niebieskim rowerowym do Nowego Gierałtowa. Zostaje dojazd do Stronia i Londyn. Większość opisu dotycząca przebiegu trasy skopiowałem od Zbyszka bez jego zgody, taki będę.
Wyprawa bardzo udana z dwoma punktami kulminacyjnymi-Rychleby i Bialskie. Po raz kolejny dociera do mnie jak słaby jest człowiek technicznie, pomimo fula-sam nie jedzie, pogoda w sumie sprzyjająca bo w miarę ciepło ale bez upałów, trochę więcej słońca proszę na następny raz.
Wyprawa bardzo udana z dwoma punktami kulminacyjnymi-Rychleby i Bialskie. Po raz kolejny dociera do mnie jak słaby jest człowiek technicznie, pomimo fula-sam nie jedzie, pogoda w sumie sprzyjająca bo w miarę ciepło ale bez upałów, trochę więcej słońca proszę na następny raz.