Góry Złote z ekipą BS

Sobota, 5 kwietnia 2014 · Komentarze(5)
Uczestnicy
Tym razem zaczynam od fotek :)

Narada przy okrągłym stole, tak sobie siedzimy i biadolimy: co tu robić, co tu robić?, a Ryjek szpanuje radarem pogodowym :)

A tu już jesteśmy po pierwszym etapie pieszym, ale to nie koniec, pochód zakręconych bikierów dopiero się zacznie :)

Zibi pokazuje, Taaakie będą kamienie a jeszcze dłuższe korzenie :)

Tak, tak, jestem pierwsza :)

A to grupa pościgowa

Uśmiech nr ????? 5 i dwóch czerwonych agentów z tyłu.

Miałaś wziąć plecak, nie spadochron ??

Wszyscy patrzą a Ona "Mam Cię, zjem Cię !!"

To już Travna, czyli miejsce które dla Ryjka było celem samym w sobie :) No i jaka poważna mina:)

A ten w czerwonej bluzie, znowu się załapał na foto, wszędzie go pełno :)

Finito, bynajmniej dla niektórych!

Takie były widoki wdj.
Widok z okna
A miały być takie:)

Bogdano na podwyższeniu, jak niemalże ..... Cezar "Teraz ja przemawiam do Was, Król podjazdów, Ave Ja"

Ninja jakaś czy co?

Wylądowałam ...
Jeszcze kilka słów podsumowania, pogoda nas nie rozpieszczała, Zibi chciał nas wykończyć, patyki chciały urwać mi hak, a na zjeździe do Londynu nabawiłem się egzemy asfaltowej, ale .... jak zawsze było zaaaarąbiście i czekam na następne wspólne eskapady. Pozdrawiam Wszystkich i dziękuję za razem spędzony wspaniały czas.   

Komentarze (5)

No Bogdan wreszcie nie tylko super zdjęcia bo nowy fotek w ręku ale jak Ania zauważyła opis że chusteczki na stół ;))).
Aniu Alpy zawsze było widać tylko Ty miałaś oczy załzawione z radości że trasa została stworzona całkowicie pod Twój gust ;)).
Dzięki i Pozdrawiam.

FENIKS 21:47 wtorek, 8 kwietnia 2014

Biadoliliśmy przy Okrągłym Stole, a pogoda się nami nie przejmowała... Na szczęście nie daliśmy się złamać i chociaż część planu zaliczyliśmy. Pozdrawiam!

Greger 16:32 wtorek, 8 kwietnia 2014

Sam jesteś ninja!! ;P
Z tą "pierwszą" to też lekkie niedopowiedzenie, bo ktoś mi to zdjęcie nie-od-dupy-strony jednak pykną ;)
Poważna mina Ryjka w knajpie w Travnej - ja myślę, że On jeszcze nie dowierzał, że jednak udało nam się dotrzeć do szamy i napitku :D
Świetny to był wypad - intensywny, prześmieszny, ekstremalny, z pięknymi alpejskimi widokami.
Dzięki za towarzystwo. I do szybkiego następnego.

lea 10:05 wtorek, 8 kwietnia 2014

Wreszcie relacja, przy której się uśmiałam - Bodzio zaczynasz mnie zadziwiać, ale dobrze, dobrze, oby tak dalej. Rozumiem, że teraz Alpy przenieśli do Londynu, tylko przez mgłę nie zauważyłam? :):)

ankaj28 07:53 wtorek, 8 kwietnia 2014

Dzięki za super towarzystwo. Pogoda pokrzyżowala nam plany, ale Zbychu obiecał, że jeszcze raz weźmie nas na tę trasę.

anamaj 06:32 wtorek, 8 kwietnia 2014
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa atome

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]